środa, 21 września 2016

Mały browar, a Smucin


Wybaczcie tytuł, ale chciałem nawiązać do motta Browaru Zamkowego w Cieszynie. Po opublikowaniu przez Tesco gazetki na najbliższy tydzień, wybuchła aferka, do której postanowiłem się odnieść. Nie zrobiłem tego natychmiastowo, bo czekałem na jakąś odpowiedź browaru, jednak ta do tej pory się nie pojawiła. Marketingowcy musieli zauważyć, co się dzieje, więc tę ciszę można chyba potraktować jako akceptację wszelkich oskarżeń. Zacznijmy może jednak od początku. 

Chyba trochę przyłożyłem się do tego shitstormu, aczkolwiek i tak musiało do niego dojść. Na wykopie znalazłem skrina z gazetki Tesco, gdzie widniał sobie Jubileuszowy Porter ze Szwestką uwarzony na 170-lecie istnienia browaru w Cieszynie. Cena: 49,99 zł. To samo piwo (a właściwie mowa tu cały czas o komplecie z pokalem i tubą) chwilę wcześniej trafiło do sklepów specjalistycznych, gdzieś ceny zaczynają się od ok. 65 zł. Wrzuciłem więc to do siebie na fanpejdż, a następnie na Jepiwkę, jako ciekawostkę. Informacja spotkała się z szybkim odzewem m.in. właścicieli małych sklepów specjalistycznych, w tym choćby Pana Marka Puty ze słynnej łódzkiej Piwoteki

Te pięć dych to cena porównywalna, a może i niższa, od cen hurtowych na ten zestaw, więc można nieśmiało pokusić się o stwierdzenie, że Browar Zamkowy w Cieszynie wydymał małe sklepy. Ten sam browar, który kreuje się jako rzemieślniczy, regionalny, mocno związany z kraftem, a swój ostatni produkt przedstawiający jako wyjątkowo prestiżowy. 

Przyznam, że pomimo iż należy on do Grupy Żywiec, to nawet łykałem te frazesy. Okej, mogą być naciągane, ale jeśli chodzi o produkowane piwa, to moim zdaniem się bronią i to dla mnie jako klienta powinno być najważniejsze. Problem jest więc ideologiczny, bo w tej chwili można to wszystko włożyć między bajki, a milczenie w obliczu oskarżeń kojarzy mi się właśnie z zagrywką koncernową. Pracownikom browarów rzemieślniczych zdarza się zagalopować, napisać za dużo, ale z drugiej strony normą staje się też wysyłanie paczek z piwem klientom, którym trafiła się wadliwa flaszka. I to jest właśnie ten słynny KRAFT - ludzkie reakcje, a nie mechaniczne zamykanie oczu. 

Wspomniałem o dymaniu małych sprzedawców, ale przecież klienci również mają prawo czuć się pokrzywdzeni. Gdyby te Jubileuszowe Portery zalegały na sklepowych półkach miesiącami i powoli wychodziły z terminu, to znaczne obniżenie ceny byłoby logiczne. Mówimy jednak o piwie, które miało premierę jakieś 3 tygodnie temu i w tym czasie wiele osób zapłaciło za nie grube pieniądze. Jak mają się poczuć widząc je w Tesco na półce za 50 zł? A, jak się okazuje, może nawet za 40? 

Nie wiem, czym kierował się Cieszyn podejmując taką decyzję. Nie sądzę jednak, aby ewentualna odpowiedź była na tyle zgrabna, że wszyscy odszczekają swoje zarzuty. Chyba, że to wszystko jedno wielkie nieporozumienie, ale wówczas powinno już zostać wyjaśnione. Przeprosiny również wyglądałyby głupio, bo zbyt wiele osób zostało pokrzywdzonych. 

Pozostaje chyba tylko milczenie, a nam - niesmak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz