niedziela, 22 kwietnia 2018

Czas pożegnać polskie IPA Glass


Kilka lat temu rodzima huta Krosno produkowała swój bliźniaczo podobny odpowiednik oryginalnego IPA Glass. Osobiście wciąż nie jestem przekonany do tego wzoru, natomiast szklanka została ciepło przyjęta i wśród piwnych geeków szerokim echem odbiła się wieść, że polski producent został zmuszony do zaprzestania jej produkcji. No, może nie do końca, gdyż szybko pojawiło się zastępstwo w postaci polskiego IPA Glass, na stronie producenta nazwanego po prostu szklanką do piwa rzemieślniczego

Ogólny wygląd jest bardziej oryginalny - czasza stała się węższa, zniknęły zaokrąglenia na ściankach, a oponki na nóżce stały się bardziej subtelne. Faktem jest, że produkt trafiał na rynek nieco koślawy, co łatwo zauważyć patrząc na krawędzie pod odpowiednim kątem (może poprawiło się z czasem - nie wiem), a dodatkowo kształtem przypominało korek analny i było trudne w myciu, ale mniejsza o to - przez osoby zainteresowane zostało przyjęte ciepło i sam do nich się zaliczam. To jest nasze, to jest polskie, a do tego fikuśne, dedykowane kraftowi i kumulujące aromaty.


Co za dużo, to niezdrowo


Źródło: Kufler.pl
Jeszcze bardziej szkło przytulili do siebie rzemieślnicy i tu pojawia się mój problem. Od dobrych dwóch lat ta szklaneczka jest praktycznie wszędzie i obrandowali je w tym czasie niemal wszyscy, podobnie zresztą jak ten sensorik na nóżce wzorowany na TeKu. Wydaje mi się, że chętni już dawno nabyli swoje egzemplarze, a jest spore prawdopodobieństwo, że mają ich nawet kilka, bo bardzo tanio wychodzą w kompletach albo dostali kiedyś zestaw piw, gdzie też browary te szkiełka dorzucają. Sam mam już po dwie sztuki obu modeli i chyba nawet za żadną nie zapłaciłem. Po prostu się pojawiły.

Co więcej, prawie wszyscy brandują na jedno kopyto, czyli czarne logo browaru na ściance i heja, cena rośnie do dwóch. Choć nie jestem już w stanie patrzeć na te szkiełka bez mieszanki obrzydzenia ze znudzeniem, rozumiem skąd wynika ta sytuacja - każdy browar chce mieć firmowe szkło, a oferta polskich producentów jest niestety ograniczona. Wspomniane modele są dosyć uniwersalne, a np. szklanka do Weizena już dedykowana jednemu stylowi. No i dużo większa. Kufle czy proste pokale nie są z kolei zbyt atrakcyjne dla docelowego klienta. Niektóre browary chwytają się szkieł do destylatów lub szklanek o niesprecyzowanym przeznaczeniu, które po prostu prezentują się ciekawie i jest to jakieś wyjście, choć też nieco dziwi mnie rosnąca popularność tego malutkiego kieliszka do łychy. 


Powrót do korzeni


Czego ja więc bym oczekiwał? W kwestii doboru szkła do degustacji łatwo zauważyć u rodzimych geeków wpływ trendów z zachodu i myślę, że będzie to narastało. IPA Glass i a'la TeKu już tu nie pasują. Choć poczciwy snifter ma swoje niepodważalne zalety i zawsze znajdzie dla siebie miejsce w szafce, gawiedź nie boi się już szkieł prostych. Tak, chodzi mi tu przede wszystkim o shaker - oczywisty już wybór do IPA, ale coraz chętniej zalewany nawet dobrymi RISami. Deserowy marketing Omnipollo działa na ludzi, którzy odkrywają, że tak też smakuje. I wydaje się to naturalna zmiana nawet w kraju nad Wisłą, gdzie mocarze spowszedniały - w każdym sklepie specjalistycznym znajdzie się zazwyczaj kilka do wyboru, nie trzeba o te piwa szczególnie zabiegać, nie trzeba się nad nimi spuszczać, a po prostu niezobowiązująco wypić ze smakiem. Ludzkie podejście.

Źródło: Fanpage browaru Artezan
A muszę zaznaczyć, że nie posiadam fajnego shakera. Nie ma za bardzo wyboru. Korzystam z żywieckiego, który bardzo odpowiada mi pojemnościowo, ale teoretycznie może prezentować się dużo ładniej i proste ścianki dają tu spore pole do manewru. W ostatnim czasie wzorowo do tematu podszedł Artezan i zaprezentował szklankę ozdobioną pstrokatym nadrukiem na całej powierzchni. W mojej opinii jedno z najładniejszych szkieł w kraju. 

Nie wiem kto to robił, nie wiem za ile, ale skoro można, to byłbym zadowolony, gdyby krafcik choć jednym kołem skręcił w tę stronę i odkurzył te podstawowe, proste modele szkieł. Świeże pomysły wciąż jednak pozostają w cenie i zawsze warto przygarnąć wzór, którego konkurencja nie ma (patrz: Can Glass od Trzech Kumpli czy swego czasu poczciwa, odświeżana systematycznie golemówka).

1 komentarz: