niedziela, 13 maja 2018

Bara Cuda - AleBrowar & Birbant


Morska barakuda
Tududu tududu
Pogryzła mi uda
Tududu tududu
Spuchły mi nogi
Tududu tududu
Nie mieszczę się w progi
Tududu tududu 


Popularny AleBrowar znów kręci z Birbantem, choć nie tak głośno jak dotychczas. Nie żadne 200 IBU, nie wykręcanie języka i wykrzykniki, a po prostu cicho wypuszczone na szerokie wody podwójne Brown Ale. Niemniej jednak wydaje się to propozycja ciekawa, bo i styl raczej omijany przez rodzimych rzemieślników. I w tym tkwi jego siła. 


Bara Cuda


Etykieta, jak w sumie wszystko z serii podwodnej, stoi na bardzo dobrym poziomie. W każdym razie dla mnie jest to piwo, które można kupić oczami. Szkoda, że skończyły się czasy malowanych butelek, ale udało się tutaj wyróżnić za pomocą głębokiej czerni, świetnej kreski i niebieskim, jakby metalizowanym akcentom. Brak to opisu piwa, ale są infografiki i pełny skład. Kapsel alebrowarowy. Świetna robota. 

Piwko jest brązowe, więc wiemy już skąd wzięła się nazwa stylu. Strumyk wydaje się też zadziwiająco klarowny, natomiast w moim fikuśnym szkle jest to już trudno przejrzyste. Pianka beżowa, średnio obfita i przyjemna dla oka, choć też trwałością wrażenia nie robi. 

Pachnie to świetnie. Aromat jest zdecydowany, wyrazisty, choć jednocześnie kojarzący się z dobrym deserem. Pierwsze skojarzenie to świeże ciasto orzechowo-czekoladowe. Trudno porównać ten bukiet z czymkolwiek innym niż maminymi, ciemnymi wypiekami, a dalszy plan przynosi z czasem jeszcze trochę słodkiego toffi, kawy zbożowej czy ciemnego pieczywa. Dla mnie bomba. 


Ojoj, jakie to dobre. Zacznę od ciała, które sprostuje oczekiwaniom i po prostu wiadomo, że jest to waga cięższa. Czuć fajną gładkość i ładnie pracują bąbelki - nie jest ich co prawda bardzo mało, lecz są drobne i nadają piwu trochę puszystości. 

Smak... Piwo jest przystępne, ale naprawdę wyraziste. Jak taki dobry wypiek wspomniany nieco wyżej. Półsłodkie, ładnie ułożone i zdecydowanie słodowe. Jest to ciasto czekoladowe, jest sporo karmelu, jest przypieczona skórka od chleba czy takie orzechy polane toffi. Orzechy w skórkach, delikatnie cierpkie i gorzkie, nadają w smaku odpowiedniego balansu. 

Dalej spotykam średnią, elegancko wplecioną goryczkę. Bara Cuda ma co prawda w składzie chmiele amerykańskie, ale jednak goryczka i finisz przywodzą na myśl wyspiarską klasykę. Trochę akcentów ziemistych, trochę ziołowych, ale jednocześnie bardzo ładnie zgranych z wciąż prześladującymi mnie orzechami, ziarnami słonecznika czy ciastkami zbożowymi. Choć początkowo aftertaste wydawał mi się raczej neutralny w odczuciu, to z czasem posmak się nawarstwia, a całość uwytrawnia na tym etapie. 


Zaskakujący to styl na taką kooperację, ale wyszedł z tego naprawdę bardzo przyjemny ciemniak. Miłośnicy powinni być zadowoleni, a dla wielu osób jest to też dobra okazja, by w ogóle się z nim zaznajomić. Polecam. 


AleBrowar & Birbant 
Styl: Double Brown Ale 
Ekstrakt: 18% wag. 
Alkohol: 7,2% obj. 
Składniki: woda; słody (Pale Ale, Brown Malt, Chocolate Malt, Caramalt), płatki owsiane; chmiele (Palisade, Willamette); drożdże WLP028 Scottish Ale 
Najlepiej spożyć przed: 19.04.2019 
niefiltrowane, niepasteryzowane

1 komentarz: