środa, 25 lipca 2018

Czy warto czekać na nowe 1 na 100?


Znany i kochany Kormoran właśnie zapowiedział swoją nowość, która jednocześnie stanowi powrót do wciąż popularnego tematu piw niskoalkoholowych. Mam na myśli oczywiście 1 na 100 z dodatkiem pigwowca oraz miodu. Raczej nie zajmuję się na blogu newsami ani piwami, których nie miałem okazji pić, natomiast wyjątkowo postanowiłem przywołać tego cienkusza, bo dało się zauważyć pewne poruszenie w gronie geeków. 

Poruszenie, a może konkretniej rozczarowanie, bo spodziewano się tutaj... w sumie nie wiem, innego chmielenia? Innych dodatków? Może w końcu wersji ciemnej? O ile mi samemu też lekko doskwiera brak niskoprocentowych czy bezalkoholowych stoutów, to pomysł na nowe 1 na 100 wciąż bardzo mi się podoba, a jeśli ostatecznie wyjdzie to tak jak się spodziewam, to może moim zdaniem przewyższyć pierwotną wersję. 

Ja wiem, że razi Was po oczach ten miód. Nie należy jednak moim zdaniem klasyfikować tego piwa jako stricte miodowego, bo podejrzewam, że wcale nie będzie jakoś szczególnie słodkie. Biorąc pod uwagę, że baza jest tu cienkuszem praktycznie pozbawionym słodowej słodyczki, a drugim dodatkiem jest kwaśny pigwowiec (być może mylony przez niektórych z nieco inną w smaku pigwą), jakiś dopełniacz smaku wydaje się tu wręcz konieczny. W innym przypadku to piwo wyszłoby zapewne kwaśne i cierpkie, co być może znalazłoby sobie grono fanów, ale browar wielkości Kormorana liczy jednak na nieco większą sprzedaż. Co jednocześnie nie czyni z tego piwa gorszego produktu. 

Chodzi mi o to, że tutaj naprawdę bardzo łatwo przeholować. Nie wiem jak Wy, ale ja od piwa codziennego nie oczekuję wykrzywiania ryja - ani czystą kwaśnością, ani toporną goryczką. 

Między innymi z tego powodu nie jestem też jakimś szczególnym fanem pierwszego 1 na 100 i nigdy moim zdaniem nie było ono doskonałe w takim szerszym pojęciu. Troszkę za duża goryczka, brak kontry, niezbyt przyjemna pikantność. Sprzyjała mu uczciwa cena, dobra dostępność i praktycznie bezkonkurencyjność - do czasu dużo lepszego moim zdaniem Miłosławia. Nie można jednak zabrać mu tego, że przetarł pewne szlaki i w swoim czasie rzeczywiście był objawieniem. 

Tak więc cieszy mnie szybka odpowiedź Kormorana i osobiście bardzo czekam na to piwo. Kwaskowy pigwowiec to ciekawy pomysł na tę porę roku, a odrobina miodu powinna całość fajnie zbalansować. Grunt to umiar w pewnych kwestiach. Nie wiem co z chmieleniem i czy tym razem autorzy nadal mocno będą trzymali się nowej fali. Nie spodziewam się wyraźnej goryczki, choć mam nadzieję, że sypnięto tu czegoś fajnego na aromat. W każdym jednak razie jestem dobrej myśli i zachęcam, by mimo wszystko łyknąć ten pomysł. W tym szaleństwie jest metoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz