poniedziałek, 3 września 2018

1 na 100 Pigwowiec i Miód z browaru Kormoran


No i mam dziada, a jak już dorwałem, to nie śpieszyło mi się zbytnio z relacją. Kilka zdań o nowym 1 na 100 napisałem jeszcze przed premierą, więc mimo wszystko wypada pociągnąć temat do końca i przekonać się czy miałem rację. 

Piwo to oczywiście nowa odsłona hitu Koczkodana, który oferował ciekawe doznania smakowe, jednocześnie nie czochrając beretu. Przypominam, że jest tu zaledwie 1% alkoholu, a przy tym wyraźny profil chmielowy i solidny udział słodu żytniego w zasypie. Żeby nie było za nudno, ta odsłona wzbogacona została o dodatki w postaci miodu oraz soku z pigwowca. 


1 na 100 Pigwowiec i Miód 


Dzięki zmianie barwy etykiety flaszeczka nie budzi już skojarzeń z lekami, szpitalem czy apteką, a raczej słońcem, lekkością, plażą i pięknymi kobietami w bikini. Słuszna decyzja. Dobry papier, firmowa butelka i kapsel, trochę lekturki do poczytania, tabela kaloryczna. Wszystko na miejscu. 


Lekka opalizacja, przyjemnie pomarańczowa barwa i niewielka, apetyczna, zgrabna pianka. 

Aromat nie rzuca na kolana. A może i rzuca, kiedy jest obecny, a tutaj trochę nie jest. Intensywność prawie żadna, ale jakieś pojedyncze nutki da się wyłapać i są one mimo wszystko przyjemne - żółte owoce, może i ten pigwowiec, trochę ziół, minimalna miodowa słodycz. Całościowo raczej świeżo niż słodko. 


Widać było przy nalewaniu, że gęste i takie rzeczywiście jest - jak na ten Balling ciało jest tu naprawdę imponujące, a przy tym nowy 1 na 100 jest bardzo przyjemny i gładki w odczuciu, z przyjemnie leniwą pracą bąbelków. 

Nie chwaląc się muszę zaznaczyć, że miałem rację - to piwo jest lepsze od poprzednika, a dodatki wprowadziły tu to, czego zabrakło w podstawce. Miód bardzo subtelnie balansuje smak, natomiast sam w sobie nie jest wyczuwalny jako taki - może trochę wielokwiatu, ale w ciemno można już go nie wyłapać. Rześka kwaskowość i soczystość pigwowca jak najbardziej obecne, do tego bonusy w postaci odchmielowego muśnięcia ziół i cytrusów. Piwo nie jest słodkie, a raczej półwytrawne, orzeźwiające i przyjemne. 

Udało się tu ukryć żytnią pikantność, która w moim odczuciu trochę przeszkadzała w pierwowzorze. Goryczkę słusznie okiełznano, ale nadal jest dobrze zaznaczona i po prostu zyskała na szlachetności. Wytrawny, skórkowo-owocowy finisz towarzyszy mi jeszcze przez chwilę i siup, można brać kolejny łyk. 


Kormoran swoje lekcje odrobił - 1 na 100 Pigwowiec i Miód smakuje jak pełnoprawne piwo, co z pitych przeze mnie cienkuszy do tej pory miał tylko Miłosław. Minus jest oczywiście taki, że tym razem nie mierzę się z piwem bezalkoholowym, a moim zdaniem autorzy powinni jeszcze takowe do oferty wprowadzić. 

Niemniej jednak proszę pozdrowić szefa kuchni. Piwo jest pyszne. 


Browar Kormoran 
Styl: Lite Ale 
Ekstrakt: 8,5% wag. 
Alkohol: 1% obj. 
Najlepiej spożyć przed: 29.10.2018 
niefiltrowane, pasteryzowane

1 komentarz: