New England IPA to stosunkowo świeży trend w polskim rzemiośle, choć już mamy w czym wybierać. Modzie uległ również kontraktowiec Trzech Kumpli i myślę, że jest to dla browaru naturalny ruch - zawsze warzyli świetne piwa mocno chmielone, więc można tu liczyć na topowego przedstawiciela stylu.
Być może to ostatnie dało Kumplom pomysł na nazwę dla tej świeżynki. Od strony graficznej Misty jest ciekawa - nie wiem czy widziałem wcześniej puentylizm na etykiecie polskiego piwa. Co prawda stonowana kolorystyka bardziej pasowałaby do jakiegoś koźlaczka, ale też trudno sensownie przedstawić mgłę na pstrokato. Brak dokładnego składu - minus. Nadrobili obszernym opisem. Kapsel jak to u Kumpli - srebrny golas.
W szkle można podziwiać białą pianę grubości może dwóch centymetrów - średnio trwała, średnio ładna. Trunek natomiast jasny, żółty i konkretnie zmętniony, gdyż zgodnie z zaleceniami z etykiety przelałem tu osad. Nieprzejrzyste, apetyczne, rzeczywiście nowoczesne. Tego tu chcemy.
Ciało w porywach średnie, a nagazowanie umiarkowane - Misty sama wskakuje do gardła. Piwo fajnie balansuje między słodkawym początkiem i bardziej wytrawnym finiszem. Wygładza je też delikatna podbudowa z jasnych słodów. Witają mnie dojrzałe cytrusy z albedo, gruszka, odrobina mango, ananasa, melona... Konkret. Można też wyłapać pieprzny akcencik i nutę kwaśną. Dalej średnia, świetnie wkomponowana goryczka a'la grejpfrut w ziołach, która przechodzi w stonowany, zielony finisz, który budzi lekkie skojarzenia z rozmarynem. Aksamitnie, gładko, soczyście... Zajebiście smaczne piwo.
Na chwilę zapomniałem, że jest zima i zamarzło mi paliwo w samochodzie. Na chwilę, bo Misty jest niestety hiperpijalna i szybka trzeba wrócić do smutnej rzeczywistości. Być może najlepsze polskie NEIPA, a przynajmniej równie dobre, jak Vermont z Pinty. Polecam i śmigam po drugą butelkę.
Ocena: 8/10
Kontraktor: Browar Zapanbrat w Żywcu
Styl: New England India Pale Ale
Ekstrakt: 15,0% wag.
Alkohol: 5,5% obj.
Składniki: woda; słód jęczmienny, płatki pszenne, płatki owsiane; chmiel; drożdże
Najlepiej spożyć przed: 25.07.2017
pasteryzowane, niefiltrowane
i glowa nie boli
OdpowiedzUsuń