Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eisbock. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eisbock. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 lutego 2017

PINTA Eisbock Grand Prix - w Polsce się wymraża!



No i doczekaliśmy się pierwszego polskiego Eisbocka. Wymrażanie, obok NEIPA, staje się powoli nowym trendem w polskim rzemiośle i myślę, że w tym roku jeszcze doczekamy się podobnych produkcji. O koźlaku lodowym pisałem nieco więcej przy okazji recenzji Aventinusa, więc może dodam jeszcze tylko, że Pinta swojego mocarza uwarzyła na podstawie receptury Artura Pasiecznego - zwycięzcy 5. edycji Warszawskiego Konkursu Piw Domowych. Lecim dalej.

środa, 14 grudnia 2016

[Szałpiw] Buba Extreme Whiskey Barrel Aged - Recenzja piwa

Kontraktor: Browary Regionalne Wąsosz
Styl: Ice Quadrupel 
Ekstrakt:
Alkohol: 16,0% obj. 
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, karmelowy, palony); cukier; chmiel Marynka; kolendra; drożdże
Najlepiej spożyć przed: 31.12.2018 
niepasteryzowane 


No to kolejna bariera cenowa pokonana. Przynajmniej w moim przypadku, choć chodziły słuchy, że Buba Extreme od poznańskiego browaru kontraktowego Szałpiw będzie najdroższym polskim piwem. Nie wiem jak wygląda to w tej chwili, bo ja swój egzemplarz kupiłem za mniej niż 50 zł. I tak bolało, ale wiecie, świąteczny klimat się udziela. 

niedziela, 2 października 2016

Aventinus Eisbock. Czym jest koźlak lodowy?

Pewnie nie wszyscy o tym wiedzą, więc informuję, że w maju tego roku Pinta uwarzyła pierwszego komercyjnego koźlaka lodowego w Polsce. Piwo powstało na bazie receptury Artura Piasecznego - zdobywcy Grand Prix w Warszawskim Konkursie Piw Domowych. Nie zacierajcie jednak zbyt szybko rączek, bo browar sam nie potrafi sprecyzować, kiedy ich cymesik trafi na rynek. Tak ciężki trunek musi swoje odstać i dojrzeć, jednak warto już dziś nieco lepiej poznać ten styl, więc zapraszam do krótkiej charakterystyki i recki słynnego Eisbocka z browaru Schneider Weisse
Źródło: cdbrewing.com

Według pewnej legendy, powstanie pierwszego koźlaka lodowego było zupełnym przypadkiem. Zdarzyło się to oczywiście w Niemczech, a dokładniej w mieście Kulmbach, pod koniec XIX wieku. Pracownik miał za zadanie przenieść beczki ze świeżym koźlaczkiem z placu browaru do piwnicy i zamknąć interes, jednak z powodu zmęczenia po ciężkim dniu postanowił dać sobie spokój i przełożyć robotę na następny poranek. Noc okazała się na tyle chłodna (była już zima), że piwo zamarzło i częściowo rozwaliło beczki. Wśród brył lodu dało się zauważyć gęstą, brązową ciecz, którą leniwemu pracownikowi kazano wypić w ramach kary za zmarnowanie takiej ilości piwa, na co ten musiał się zgodzić. Jak już zapewne się domyślacie, mikstura chłopu zasmakowała i postanowiono przetestować ten proces produkcyjny na szerszą skalę.