Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przystanek tleń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przystanek tleń. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 września 2018

Wizyta w Tleniu i miejscowy cymesik


Myślałem, że wyrobię się z urlopowymi wpisami do końca września, ale chyba jednak nie da rady. Niemniej jednak dziś krótka relacja z tułaczki i być może najciekawsze piwo z zabranych przeze mnie. Uwarzono je w odwiedzanym przeze mnie Tleniu, aczkolwiek ja nabyłem butelkę w sąsiadującym z Toruniem Przysieku, więc można rzec, że przywiozłem drewno do lasu. 

wtorek, 19 grudnia 2017

Porter Rum Barrel Aged z browaru Przystanek Tleń


Przedświąteczny sztosweek - dzień drugi. Albo jak kto woli wtorek. Mam nadzieję, że tym razem bez rozczarowań.

Przystanek Tleń mijający rok może chyba zaliczyć do udanych, przynajmniej pod względem wizerunkowo-marketingowym. Ze skromnego browaru warzącego solidnie i rzadko wychodzącego poza swoje podwórko stał się takim troszkę tajemniczym, żyjącym w cieniu warzycielem limitowanych sztosów. W każdym razie ichni RIS i dzisiejszy bohater, tj. Porter Rum Barrel Aged, cieszyły się sporym zainteresowaniem na grupach wymiankowch. Winszuję, dobrą opinię warto podtrzymać.

wtorek, 26 stycznia 2016

[Przystanek Tleń] Amber Ale na przystanku - Recenzja piwa

Styl: American Amber Ale 
Ekstrakt: 12,5% wag. 
Alkohol: 5,0% obj. 
Goryczka: 37 IBU
Pasteryzowane, niefiltrowane


Myśleliście, że będzie Kraft? Ha! Niemniej jednak styl mocno nowofalowy. Tajemniczy Przystanek Tleń to browar restauracyjny, a poza tym po prostu restauracja i hotel. Przynajmniej tak się przedstawiają na facebooku. Nie ukrywam, że pierwszy raz zobaczyłem ich piwa dopiero w sklepie i wziąłem tego malucha z ciekawości. Opinii w sieci też za bardzo nie widać, więc podejrzewam, że wypuszczają piwo w świat od niedawna. Jeśli chcecie spróbować, to polecam poszukać w bydgoskim Leclercu. Przekonajmy się, czy warto. 

Etykieta to trochę pójście na łatwiznę, bo mamy tu po prostu zdjęcie mostu Golden Gate. W połączeniu z przemyślanym fontem i logiem browaru tworzy ono jednak przyjemny, czilałtowy klimat. Moim zdaniem lepiej w tę stronę, niż kombinować, jak koń pod górą. Na odwrocie znajduje się opis trunku i wszelkie dane w towarzystwie takich kropek a'la Doctor Brew. Całość schludna, prosto naklejona... No nieźle. Bez polotu, ale z głową. Wywalamy czarny kapsel.