Ciekawy cymesik na koniec miesiąca. Weteran Olimp kontynuuje swoje eksperymenty i mam tu piwo, które więcej przejść chyba po prostu nie mogło. O ile soki owocowe i kawa są dziś powszechnymi dodatkami w krafcie, to raczej nie występują w składzie razem. Dodajcie sobie do tego zakwaszanie bakteriami, fermentację brettami, proces wymrażania i dojrzewanie w beczce po łychach (Jack Daniel's i Heaven Hills). Niejednemu pewnie już drygnął. Mi z pewnością.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sour ale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sour ale. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 30 października 2018
czwartek, 27 września 2018
Wizyta w Tleniu i miejscowy cymesik
Myślałem, że wyrobię się z urlopowymi wpisami do końca września, ale chyba jednak nie da rady. Niemniej jednak dziś krótka relacja z tułaczki i być może najciekawsze piwo z zabranych przeze mnie. Uwarzono je w odwiedzanym przeze mnie Tleniu, aczkolwiek ja nabyłem butelkę w sąsiadującym z Toruniem Przysieku, więc można rzec, że przywiozłem drewno do lasu.
niedziela, 23 września 2018
Kocham Truskawkę vs Kwas Pruski Light, czyli cienkusze z Browaru na Jurze
Drugi dzień mojego jakże ciężko wypracowanego wyjazdu postanowiłem spędzić w jedyny słuszny w tych okolicach sposób, a więc po prostu łażąc. O moim przygotowaniu i kompetencji może poświadczyć dobór obuwia na leśne wędrówki (brązowe, skórzane codzienniaki), natomiast poratował mnie nieco ośrodek wczasowy i znajdujące się w pokoju mapki.
czwartek, 23 sierpnia 2018
Brodacz z bajerami
Zapowiadałem jeszcze jeden kosmaty wpis, więc dostarczam. Skupiam się tu na trzecim i czwartym odcinku serii Playground, która ruszyła kilka miesięcy temu i którą to browar stara się zaspokoić wszelkie zboczenia i skrzywienia piwnych geeków.
wtorek, 7 sierpnia 2018
Brodacz owocem namaszczony
Dziś przedstawię Wam część dobra, które otrzymałem od najbardziej brodatego kontraktowca w Polsce. Planowałem trzy wpisy, ale ze względu na pewne problemy z dwoma piwami, które ostatecznie wycofano ze sklepów, zmieścimy się w dwóch.
czwartek, 24 maja 2018
Kwas Epsilon Wild & Barrel Aged z browaru Pinta
Podwójne, nachmielone, kwaśne, dzikie i leżakowane w beczce. A nawet trzech, gdyż nowy Kwas Epsilon to blend po sherry, rumie i whiskey. Czegoś takiego sobie nie przypominam. Być może Pracownia Piwa w tej swojej eksperymentalne serii zdążyła już wyczarować coś podobnego, ale te warki wielkości dziecięcego wiaderka dla mnie mogłyby równie dobrze nie istnieć. Tu otrzymujemy produkt, który da się kupić w sklepie i to w całkiem atrakcyjnej jak na ilość włożonej pracy cenę rzędu 13-14 polskich cebul.
piątek, 9 lutego 2018
Ribesium Nigrum Arcanum z browaru Szałpiw
Dziś taka ciekawostka od być może najciekawszego polskiego kontraktowca. Nawet się z tym nie kłóćcie. Warto też zaznaczyć, że nie jest to nowość, gdyż pierwsze wzmianki o Ribesium Nigrum Arcanum pojawiłu się w blogerskich wysrywach już w roku 2015.
czwartek, 5 października 2017
Joint Venture ACID - kooperacyjny kwach Doctor Brew i rosyjskiego Rewort
Doktorzy raczej rzadko warzą kooperacyjnie, więc zazwyczaj jest to jakieś wydarzenie. Co ciekawe, nie licząc bardzo udanego owocu romansu ze Spółdzielczym, są to współprace z browarami zagranicznymi. Tym razem jest to rosyjski Rewort, który całkiem niedawno pomógł Brokreacji w stworzeniu świetnego Gose z mango. Joint Venture Acid to oczywiście również kwas. Nie sprecyzowano na etykiecie dokładnie stylu, więc przyjmijmy, że po prostu Sour Ale.
czwartek, 24 sierpnia 2017
Etz Chaim Lite i Sour Shower, czyli chude Golemy
Nawet nie robiłem głosowania na fejsie, bo wiadomo, że znowu wygra Golem. Cieszy mnie, że interesują Was te piwa, bo również wypatruję kolejnych premier Poznaniaków. Dziś kolejne ciekawe podejście do tematu piw z niższą zawartością alkoholu.
poniedziałek, 29 maja 2017
STARDUST - misie na prochach
Toruński Deer Bear znowu sypnął premierami, z których wybrałem parkę Stardust. Jedno i drugie to lekkie Sour Ale zakwaszane bakteriami mlekowymi i nachmielone modnym pudrem Cryo. W pierwszym jest to Cryo Citra, a w drugim Cryo Mosaic.
poniedziałek, 22 maja 2017
DUKE OF FLANDERS CUVÉE z browaru Szałpiw
Poznański Szałpiw to chyba najbardziej zakochany w Belgii rodzimy rzemieślnik, co udowadnia niemal z każdą dużą premierą. Świetny Szczun, znakomita Buba Fest, wybitna Buba Extreme, a to wcale nie wszystko. Mam więc do Szałów spore zaufanie, jak i szacunek za sięganie po niełatwe i niekoniecznie rozchwytywane na polskim rynku style. Jak już mam sięgać głębiej do portfela, to jest spore prawdopodobieństwo, że będzie to przeznaczone na danie z ich menu.
wtorek, 25 kwietnia 2017
NAFTALI - kwas po żydowsku
Świeża produkcja Golema. Piwo powstało specjalnie na ostatnią edycję BGM i zdążyło już zebrać pozytywne opinie, co oczywiście mnie nie dziwi - do tej ekipy można mieć zaufanie. Naftali przyciąga uwagę z powodu niskiej zawartości alkoholu (3,5%) i interesującego składu, który odbił się na przydługim stylu podanym na etykiecie. Są Kveiki, jest amerykański chmiel, jest i laktoza. Kwasik codzienny? Przekonajmy się.
niedziela, 9 kwietnia 2017
CHÂTEAU 2017 - rozważne i romantyczne
Los chciał, że Château dotarło do toruńskiego ZygZaka (jeszcze raz polecam) i wytrzymało na półce kilka godzin do mojego przybycia. Ciężko się nie skusić w takiej sytuacji, a jak mnie coś po prostu omija, to nie ma tego problemu. Szczęście w nieszczęściu, że piwo nabyte w okolicach ceny sugerowanej, bo ponoć sklepy specjalistyczne znów potrafią przypierdzielić soczystą marżą. Tego jest niby z 5000 flaszek, więc myślę, że nie ma sensu wytwarzać w sobie niezdrowego parcia.
czwartek, 17 listopada 2016
Urodzinowe piwa Deer Bear
Winszuję, winszuję i winszować nie przestanę, póki flaszki nie dostanę. Browar kontraktowy Grzegorza Durtana niedawno skończył roczek i był to w moim odczuciu roczek udany. Zero wpadek, równy poziom piw, ciekawe dodatki i świetny początek współpracy z piwowarami domowymi. Deer Bear w dzisiejszym natłoku premier potrafi się wyróżnić i przykuć uwagę, więc gratulacje należą się jak Clintonowej więzienie.
Jak to u rzemieślników bywa, tu również przygotowano na tę okazję piwo. A nawet trzy. Dwa z nich to Let's Cook - kwaśne APA i Gose z dodatkami. Wisienką na torcie jest Porter Bałtycki w serii Piwowar Domowy, który dyskretnie zaprezentowano na instagramie już... z osiem miesięcy temu? Tak więc szacun za cierpliwość, bo tak należy podchodzić do tego stylu.
poniedziałek, 31 października 2016
[Olimp] Wild Charon - Recenzja na Halloween
Styl: Raspberry Sour Brett Ale
Ekstrakt: 13,0% wag.
Ekstrakt: 13,0% wag.
Alkohol: 5,2% obj.
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, czekoladowy 1200, Carafa II Special); dodatki (sok z malin NFC, łuskane pestki dyni, prażone: jęczmień, żyto i cykoria); chmiel (Sybilla); drożdże Brettanomyces Blend
Najlepiej spożyć przed: 1.11.2017
niefiltrowane, niepasteryzowane

U mnie dziś olimpijski Wild Charon - stuningowana wersja dawnego Belgian Pumpkin Ale'a. Są Bretty, sok z malin, pestki dyni, cykoria i inne źródła witamin i minerałów.
Jest to też jedno z niewielu polskich piw (o ile nie jedyne) z tej półki cenowej i zapakowanych tak bardziej na bogato, które mają stosunkowo skromne parametry. Jeśli to piwo swoją złożonością dostarcza wrażeń porównywalnych z dobrym RISem po beczce, to naprawdę szacuneczek dla Olimpu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)