Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hopito. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hopito. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 września 2018

Pina Chocolada z browaru Hopito


Jak widzicie nie wytrzymałem długo bez świeżaka Hopito, co jest o tyle dziwne, że przy ostatnim spotkaniu właściwie nie straciłem ani jednej ze swoich czterech liter. A szkoda, bo składam dzięki za każdy utracony kilogram ciała, ale mniejsza już o to. Doceniam nietuzinkowe pomysły związane z piwem - od fikuśnych chmieli, przez dodatek śledzi i boczku, pomijając może jedynie bakterie sromowe. Pina Chocolada wygląda właśnie na taką potencjalną niespodziankę, a o takie w tym bagienku coraz trudniej. 

sobota, 11 sierpnia 2018

Jungle Smoothie z browaru Hopito


Chciałem zacząć zdaniem to nie jest kraj dla nowych kontraktowców, ale jest jeszcze na to zdecydowanie za wcześnie. Niemniej jednak mnóstwo rzemieślników ma już na tyle ugruntowaną pozycję i trzymają na tyle dobrą jakość, że młodym nie jest już łatwo dorwać się do tego niewielkiego cycka. Ja sam (jako konsument śledzący rynek) coraz częściej widuję na pólkach twory niewiadomego pochodzenie autorstwa browarów mi nieznanych. I nie mam parcia, żeby dać im szansę.