piątek, 17 sierpnia 2018

Odpowiedź browaru na wieść o granatach - 3 złote zasady starego jeża


Lato trwa w najlepsze, a kolejne piwa wyrażają swój sprzeciw wobec wysokich temperatur poprzez radosne i huczne opuszczanie swoich szklanych mieszkanek. Rzemieślnik bez granatu na koncie to jak piwny geek bez przerośniętego ego - kiedyś trzeba się będzie z tym zmierzyć, a konsumenci potrafią być upierdliwi. Co robić? 

Wpadki zdarzają się również starym wyjadaczom - wzorom dla tych młodych, dopiero rozpoczynających swoje zmagania na rynku. Prześledziłem ostatnie wydarzenia i przygotowałem trzy proste zasady, które pomogą Wam wyjść z sytuacji obronną ręką. 


1. Nie tłumacz się za wiele 


W ostatnich latach podobnych przypadków było tyle, że wszystko zostało już powiedziane. Ktoś jest ciekaw, dlaczego Twoje piwo wybucha? Czytaj uważnie, a najlepiej skopiuj to sobie i po prostu wklejaj w odpowiedziach do komentarzy: W browarze wszystko było w porządku. Nasze piwa są niepasteryzowane, więc zawinił prawdopodobnie transport i wysokie temperatury. Nie zapominajmy też o sprzedawcach w sklepach specjalistycznych, którzy traktują nasze piwa jak wszystkie inne i nie przechowują ich w lodówkach. 

Moim zdaniem jest tu wszystko i kolejne pytania po prostu bym zignorował. 


2. Nie informuj o problemie 


Prędzej czy później sprawa i tak wyjdzie na jaw na Jepiwce czy w innym zakątku facebooka, więc możesz mieć stuprocentową pewność, że o problemie dowiedzą się absolutnie wszystkie osoby narażone na ewentualne niebezpieczeństwo. Masz duży fanpage i stronę internetową? Mógłbyś co prawda poinformować o zagrożeniu, wycofaniu piwa z rynku czy możliwości reklamacji i utrzymać dobry wizerunek, ale wizerunkiem przecież się nie najesz. 

Rozbrajanie granatów i przepraszanie klientów zostaw sprzedawcom - mają w tym wieloletnie doświadczenie. Poza tym nie po to ludzie zostali hojnie obdarowani parą oczu, dłoni czy pośladków, żeby nie móc się trochę poświęcić. 


3. Nie przepraszaj 


Jak już ustaliliśmy w punkcie pierwszym, zaistniała sytuacja nie jest Twoją winą, a piwo niepasteryzowane może sobie czasami wybuchnąć. Znaj swoją wartość. A jeśli Twój browar zupełnym przypadkiem znajduje się w zacnym gronie Ojców Polskiego Kraftu, to ma już pewnie na tyle wiernych fanbojów, że i tak podziękują Ci nawet za częściowo niepełnosprawne piwo i poklepią po plecach. 


Zastosowanie się do tych reguł daje dokładnie 66,6% szans na sukces. Powodzenia!

1 komentarz: