środa, 4 lipca 2018

Milky Moon z browaru Golem


Dziwny trafił mi się produkt i to dziwny z kilku powodów. Styl (Imperial Oatmeal Milk Fenugreek Coconut Cinnamon Stout) prawie jak z generatora albo pasty, choć też wszystko wydaje się mieć tu swoje miejsce. Może z wyjątkiem tej kozieradki, bo osobiście nie wiem co robi w takim towarzystwie, natomiast Piwowar Ufam Tobie i ten dodatek ma tu na pewno jakiś cel. Zaskoczył mnie też stosunek alkoholu do ekstraktu (8%/28%), stosunkowo niski nawet biorąc pod uwagę zapewne niemałe ilości laktozy - ma więc być słodko i bardzo dobrze. I niech to idzie w parze masywnością, bo jednak słodko-wodniste RISy to w obecnych czasach nawet nie są półprodukty. To jest kanał i nawet z tym nie handlujcie. 

No i ostatnią niespodzianką jest tu dla mnie brak pasteryzacji. Osobiście pierwszy raz spotykam się z taką decyzją w przypadku piwa Golema, bo o jego produkcie tutaj stukam w klawiaturkę. Akurat w przypadku piw Poznaniaków ta pasteryzacja nie stanowiła chyba nigdy większego problemu, więc ciekaw jest co zadecydowało w przypadku Milky Moon i czy to jest to zmiana na stałe. 


Milky Moon 


Grubszy to kaliber, a więc został zapuszkowany w golemowym bączku. W zasadzie trudno tu o czymkolwiek pisać, bo kapsel wciąż czarny, a etykieta banalnie prosta, choć ma swój urok. Danych nie więcej niż trzeba. 

Zawartość przy nalewaniu za cholerę nie chce chlupać, co zwiastuje upragnioną tęgość i gładkość. Piwo jest też bardzo ciemne. Piana ciemnobeżowa, niezbyt obfita i niestety nietrwała. 


W zapachu, trochę wbrew oczekiwaniom, nie jest wcale tak słodko. Może inaczej - jest słodko, ale nie do końca w ten mleczny, jednoznaczny w swoim charakterze sposób. Raczej dominuje tu RISowa czekolada, i to taka fest kakaowa. Ładnie wkomponował się w to cynamon, który jest specyficznym i nie zawsze lubianym dodatkiem, a tu fajnie uzupełnia i wzbogaca drugi plan. Po ogrzaniu wychodzi tu lekka owocowość, czego się nie spodziewałem... Śliwka? I to raczej świeża, aczkolwiek też drugoplanowa. Jest tu bez wątpienia to mleczne zaplecze, które nie rzuciło się od razu na nozdrza. Intensywnie, słodko i przyjemnie. 

Rzeczywiście gęsto jest, a to już połowa sukcesu. Moje gratulacje. Po drugim łyku stwierdzam nawet, że bardzo gęsto, niemal kisielowato, co już przerasta moje oczekiwania. Niejeden browar mógłby uczyć się RISów na tym przykładzie. Do tego oczywiście gładkość, puszystość, solidna słodycz, mocarność i wyrazistość smaku. Deser w płynie nigdy wcześniej nie był tak adekwatnym skojarzeniem. 

Poszukajmy więc poszczególnych składowych, które tu zapowiadało. Na pierwszym planie wciąż dominuje ta świetna czekolada, może w nieco słodszym, mlecznym wydaniu. Mocne kakao na tłustym mleku. Dalej ciekawy mariaż cynamonu z kokosem, chyba nawet ze wskazaniem na to pierwsze. Jednocześnie nie jest to ani piwo piernikowe, ani bounty w płynie - dodatki są stonowane i grzeczne, co być może niektórych rozczaruje, ale mi osobiście odpowiada. Czy jest tu ta kozieradka, to nie wiem, ale chyba nie wyczuwam jakichś obcych nut. Nie wiem w ogóle czy powinna być wyczuwalna bezpośrednio, bo przecie sól w Dybuku też ma nieco inną rolę. 


Jest za to fajna goryczka o średniej w skali RISowej intensywności, która sprawdza się jako lekka kontra niezaburzająca tego wrażenia deseru. Jednocześnie piwo zyskuje tu wyraźnie kawowy charakter, choć wciąż pozostaje dosyć słodkie. Do tego piękne, subtelne cynamonowe echo na finiszu i akcenty opiekane, babcino-mamine. Piwo ułożone doskonale, bez wyczuwalnego alkoholu. Raczej nie na leżak. 

Przesyłam moje szacunki za to piwo, bo jest bardzo udane. Golem solidna firma. Prześlijcie też swoje szacunki, a potem skoczcie do sklepu z krafcikiem. A, no i mignęła mi gdzieś tam w sieci wersja BBA, której nie udało mi już się nabyć, ale na moje oczko nie mogła się nie udać. Także ten, miłej walki i owocnych poszukiwań. 


Browar Golem 
Styl: Imperial Oatmeal Milk Fenugreek Coconut Cinnamon Stout 
Ekstrakt: 28% wag. 
Alkohol: 8% obj. 
Najlepiej spożyć przed: 31.10.2018 
niepasteryzowane, niefiltrowane

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz