poniedziałek, 30 października 2017

ANGELS' SHARE z browaru Komitet


Angels' Share to termin używany w gorzelnictwie, winiarstwie i browarnictwie. Określa się nim część trunku, która ubywa w trakcie procesu jego dojrzewania w drewnianych beczkach. Robi się tu pole do popisu dla ludzkiej wyobraźni, więc według branżowej legendy to anioły przygarnęły porcję z beczek, a w zamian uszlachetniły i wzbogaciły całość. W Polsce nazywa się to daniną dla aniołów.

Do tej pięknej historii nawiązał debiutujący u mnie browar Komitet. Nazwa wydaje się całkiem adekwatna, gdyż posiadane przeze mnie piwko to krzepkie Scotch Ale z dodatkiem soli, słodu Whiskey, a ponadto leżakowane z płatkami dębowymi. Autorzy wpisali je do serii Alternative i zapowiedzieli jako piwo eksperymentalne. Powinno się ładnie zgrać z panującą za oknem pizgawicą. 

Muszę przyznać, że po części kupiłem ten wyrób oczami. Grafika widoczna na etykiecie jest świetna, kolorowa, naprawdę wyróżniająca się na rynku i zachęcająca do ściągnięcia flaszki z półki. Jej autorem jest Norbert Rybarczyk, artysta działający m.in. w komiksie, co chyba widać gołym okiem. Papier jest dobry jakościowo, natomiast nieco za wąski na tę butlę. Opis, pełny skład, dodatkowe info, ładnie wkomponowany biały kapsel. Spoko Maroko.

Nie muszę się spieszyć z cykaniem fotek, gdyż piana okazuje się zaskakująco trwała. Kremowa barwa, zadowalające rozmiary i budowa... No dobra, koronkować mi nie chce, ale chyba tyle można wybaczyć? Ciemna barwa, taka ni to bursztyn, ni to mahoń. Całość niemal klarowna.

Z pewnością pachnie to nietuzinkowo, z pewnością też intrygująco. Powiedzmy, że nie zapowiada zbyt łatwego piwa, natomiast biorąc pod uwagę styl nie można też uznać tego za wadę. Od czego by tu zacząć... Wydaje się, że sól wniosła do Angels' Share nutę, którą osobiście kojarzę przede wszystkim z Gose, a więc tę specyficzną morską bryzę. Jest tu też łatwo wyczuwalna mokra dębina, którą bardzo w piwie lubię. Choć na tym etapie nie wyłapuję wpływu torfu, to wychodzi on bo zabełtaniu szkłem - bandaże, akcenty szpitalne... Nie do końca odbieram to jako dym czy smołę znane z Whisky Stoutów, ale nadal jest świetne. Po niewielkim ogrzaniu robi się tu niemalże owocowo, jakieś rodzyny, figi, daktyle... No nieźle, da się to wąchać.

Uczciwa dziewiętnastka, czuć tu ten solidny ciężar, na co oczywiście liczyłem. Przyjemnie niskie nagazowanie, wyczuwalna gładkość... Good job. A w smaku nie mniej ciekawie, niż w aromacie. Piwo jest pełne i dosyć słodkie, z dobrze wyczuwalna bazą słodową. Jest karmel, lekkie toffi, ciasteczka zbożowe, jasne ciasto. Jesień, panie. Na dalszym planie akcencik drewniany, charakterystyczna torfowa wędzonka w przystępnej formie, a także subtelna słoność. 

Fajna jest tu też goryczka - skromna, ale jednak radząca sobie ze słodyczą. Początkowo wydawała mi się klasyczna w odczuciu, aczkolwiek po paru łykach można w niej znaleźć dziebko nowofalowego grejpfruta. Tuż po niej przychodzi długi finisz o średniej mocy - delikatnie gorzkawy, drewniany, szlachetny. 

To jest świetnie przemyślane i skrojone piwsko, które daje praktycznie wszystko, co obiecywała etykieta. Jednocześnie pozostaje ułożone i w swoim odważnym zamyśle jakoś tam przystępne. Myślę, że może stanowić ciekawą opcje na wstęp do świata piw torfowych.

Jestem pozytywnie zaskoczony. Angels' Share zrobiło mi wieczór, a Komitet zalicza świetny blogowy debiucik. Tak trzymać.

Ocena: 8/10


Browar Komitet
Kontraktor: Browar Restauracyjny Marysia
Styl: Peated Salted Wood Aged Strong Scotch Ale
Ekstrakt: 19,0% wag.
Alkohol: 7,4% obj.
Goryczka: ~36 IBU
Składniki: woda; słody jęczmienne (Pale Ale, Special B, Carapils, melanoidowy, Biscuit, Whiskey); Chmiel (CTZ, Citra); drożdże Danstar Nothingham; dodatki (sól niejodowana, płatki dębowe)
Najlepiej spożyć przed: 30.05.2018
niefiltrowane, pasteryzowane

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz