Czas sprawdzić, co tam słychać w browarze Stu Mostów z Wrocławia. Do sklepiku trafiły dwa ostatnie piwka z ambitnej kooperacyjnej serii ART+ i tak się składa, że obydwa są w stylu berliner weisse, który na blogu jeszcze nie gościł. Co do samej serii, to pewnie większość z Was wie OCB, ale jakby co szerzej wytłumaczyłem to przy okazji recenzji numeru 5.
Parametry piw są niemal identyczne. Ósemkę wyróżnia dodatek truskawek, a Dziewiątkę płatki owsiane i odważniejsze chmielenie, bo etykieta zapowiada dużo większą goryczkę. Jedno i drugie zakwaszono w taki sam sposób. Zapowiada się lekko, rześko i owocowo.
Co do etykiet, to dużo bardziej podoba mi się Oatmeal Hoptart i budzi pozytywne skojarzenia z browarami amerykańskimi. Truskawa i miś na czerwonym tle w ART+8 są już takie trochę z czapy i normalnie nie obejrzałbym się za tym piwem. Na obu znajdziemy infografiki oraz w miarę sprecyzowany skład. Kapsle firmowe, bardzo ładne.
[Stu Mostów/BRLO] ART+8
Styl: Strawberry Berliner Weisse
Ekstrakt: 9,0% wag.
Alkohol: 3,8% obj.
Goryczka: 5 IBU
Składniki: woda; truskawki; słód jęczmienny pilzneński, słód pszeniczny; chmiele; drożdże; bakterie kwasu mlekowego
niepasteryzowane, niefiltrowane
Bardzo mętny trunek, wręcz błotnisty. Wygląda jednak przyjemnie dzięki ciekawej barwie, coś jakby złoto zabarwione truskawkami. Brzoskwinia, może róż, te sprawy. Piana kremowa, również z odcieniem różu. Jest puszysta i apetyczna, całkiem dobrze się trzyma i zdobi szkło.
Aromat jest słodki, owocowy i dosyć niespotykany w piwie. Truskawki chyba zrobiły robotę i mają taki dojrzały charakter, bez kwaśnych nut. Przypomina mi to nawet lody truskawkowe, ewentualnie kompocik czy jogurt. Jednowymiarowo, ale fajnie i dosyć wyraźnie. Chce się wąchać.
W ustach oczywiście leciutko, rześko. Przyjemne i lekko musujące nagazowanie. Tu już nie ma tej słodyczy i idzie to w stronę wytrawną, z wyczuwalną kwaśną nutą. Bardzo niska pełnia, nie dzieje się tu bardzo dużo, aczkolwiek jest jak najbardziej truskawa. W połączeniu z berlinerową kwaśnością można to skojarzyć z jakimś kefirkiem smakowym. Goryczki w zasadzie nie ma, a finisz krótki i jeszcze delikatnie kwaśno-cierpki. Nie wykrzywi to jednak nikomu gęby i jest to proste, przystępne i dobrze wchodzące piwo.
Nie jest to może must drink, jednak spróbować mimo wszystko można. Wyszło smacznie - tylko i aż.
Ocena: 6,5/10
[Stu Mostów/Bristol Brewing Company] ART+9 Oatmeal Hoptart
Styl: Berliner Weisse
Ekstrakt: 9,0% wag.
Alkohol: 3,7% obj.
Goryczka: 22 IBU
Składniki: woda; słód jęczmienny pilzneński, słód pszeniczny; chmiele (Citra, Galaxy, Topaz); drożdże; bakterie kwasu mlekowego
niepasteryzowane, niefiltrowane
Nie ma tu już błota, jak w ART+8, ale zdecydowanie jest mgliście. Po dolewce czai się też trochę glutów. Barwa przyjemna dla oka, niemal słomkowa. Piana ponownie obfita, ładna, puszysta i trwała. Lacing jakiś też się znajdzie.
Podobnie jak w poprzedniku, tak i tu w zapachu jest słodko i owocowo, ale przy tym intensywniej. Pierwsze skojarzenia to jakiś mus albo dżemik z owoców tropikalnych. Mango, marakuja, brzoskwinia, słodka mandarynka i trochę rześkiej limonki - tak bym to określił. Fantastyczna sprawa, warto kupić dla samego aromatu.
Jest oczywiście lekko w odbiorze, ale to zupełnie inny berliner weisse. Początek to okiełznana kwaśność, która w połączeniu z chmielem przywodzi na myśl lemoniadę z dużą ilością soku z cytryny. No i taką bez cukru, bo piwo jest wytrawne. Chodzą mi po głowie też skórki cytrusów. Goryczka się odzywa, ale jest stonowana. Cytrusowa taka, która stopniowo przechodzi w bardzo subtelnie gorzkawy finisz o nieco innym charakterze, bo wyraźnie wychodzą w nim zioła i trawa. Po konsultacji pojawiły się też skojarzenia z miętą, jakby listek dodany to drinka. Nagazowanie w stronę wysokiego, przyjemnie podszczypujące.
Bardzo rześkie i smaczne piwo, aż ciężko odciągnąć pysk od kieliszka. Kojarzy mi się z pyszną, świeżą, wytrawną lemoniadą, jeśli coś takiego w ogóle istnieje. Zdecydowanie wygrywa z (wciąż smaczną) Ósemką i Oatmeal Hoptart to obecnie najlepsze, najciekawsze piwo od Stu Mostów, jakie miałem przyjemność pić.
Ocena: 8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz