czwartek, 2 czerwca 2016

[Kormoran] 1 na 100 - Recenzja piwa

Styl: Lite Rye American Pale Ale
Ekstrakt: 6,5% wag. 
Alkohol: 1,0% obj. 
Skład: woda; słody jęczmienne (jasne i ciemne), słody żytnie (jasne i ciemne), słód pszeniczny; chmiel (Citra, Lubelski, Marynka, Sybilla); drożdże
Data przydatności do spożycia: 18.08.2016
pasteryzowane, niefiltrowane 

Nie napiszę, że długo wyczekiwane, bo zapowiedziano to piwo stosunkowo niedawno, ale jednak głośne, leciutkie żytnie APA od Kormorana. Browar wyczuł na rynku braki w piwach niskoalkoholowych i postanowił nieco tę dziurę załatać, a może i rozpocząć nowy trend. Kto wie? Zamysł jest taki, żeby przy 1% alkoholu piwo oferowało jak najwięcej doznań smakowych. Te z kolei ma zapewnić chmielenie citrą oraz dodatek słodu żytniego, który powinien nadać całości trochę ciała. Na rodzimym podwórku jest to zdecydowanie nowość, ale jeśli faktycznie piwo będzie trzymało się kupy, to przy atrakcyjnej cenie (ok. 4 zł) z pewnością będzie się do niego wracało przy obecnej pogodzie. Już mogę pogratulować pomysłu i odważnego kroku, a mam nadzieję, że za chwilę pogratuluję wykonania. 

Opakowaniami Kormoranów zajmują się ludzie z głową i trudno w tej kwestii cokolwiek zarzucić. Etykieta 1 na 100 jest oszczędna w formie, ale bardzo elegancka i szlachetna. Duży plus za dobór fontów. Na kontrze jak zawsze angażująca lekturka i trochę danych. Oryginalna butelka z tłoczeniami, firmowy kapsel... Szanuję

Wygląda to to jak sok pomarańczowy. Solidne, choć równomierne i przyjemne dla oka zmętnienie sprawia, że całość jest praktycznie nieprzejrzysta. Na dachu tworzy się średnia piana w kolorze białym - taka sobie trwałość, niezła budowa i skromne zdobienie ścianek. Poza tym niewiele po niej zostaje. 

Piwo pachnie bardzo ładnie, choć co najwyżej średnio intensywnie. Citry nie pożałowano, bo dominują cytrusy w postaci głównie dojrzałych, bardzo soczystych pomarańczy, ale również grejpfrutów i limonek wraz ze skórkami oraz taką poranną, lekko zroszoną trawą. Żyta jest tu zaledwie muśnięcie i właściwie nie ma sensu się nim zajmować przy tak zgrabnym nachmieleniu. Po zamieszaniu dołącza do zestawu na chwilę taka lekka stęchlizna kojarząca się ze ścierą do podłóg, która łatwo się ulatnia, jednak z czasem zyskuje trochę na sile. Mimo wszystko całość na plus

Hmm. Napitek w odbiorze nie jest wodnisty, bo ciało zbliża się do średniego, jednak daje o sobie znać brak pełni. Jest wytrawnie, dominuje nowofalowy chmiel, ale też w takiej ugładzonej postaci. Oczywiście, mocniejsze nachmielenie mogłoby być bolesne przy tym ekstrakcie i braku kontry słodowej, ale może jeszcze da się coś wykombinować w przyszłości. Oprócz cytrusów, a bardziej ich skórek i albedo, czuć tu sporo zieleni i trawy. Goryczka skromna i przechodząca w również wytrawny, dosyć długi, ale bardzo delikatny finisz. Trochę w nim zalega takie gorzkie albedo, jednak jest to do przełknięcia. Wychodzi w nim też odrobina tego żyta, takie świeże i lekko gorzkawe pieczywo. Szalenie pijalnie i odświeżające, a kiedy chcę wziąć kolejnego łyka, to szklaneczka jest już pusta. 

Całkiem zgrabna robota i przemyślane podejście do tematu. Jest lekko, stosunkowo prosto, ale i zdecydowanie nowofalowo. W chwili obecnej chyba bezkonkurencyjne w kategorii piw nisko-/bezalkoholowych. Czekam na szybką odpowiedź rzemieślników, choć do 1 na 100 pewnie i tak jeszcze wrócę. Liczę na takie dodatkowe szlify przy kolejnej warce.

Ocena: 6,5/10

1 komentarz: