poniedziałek, 13 czerwca 2016

[Raduga] Kazek - Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Wąsosz 
Styl: American Pale Ale 
Ekstrakt: 13,1% wag. 
Alkohol: 5,0% obj. 
Goryczka: 50 IBU 
Skład: woda; słód jęczmienny, słód pszeniczny; chmiel (Amarillo, Cascade, Citra, Simcoe, Magnat); drożdże US-05 
Najlepiej spożyć przed: 13.12.2016 
pasteryzowane, niefiltrowane 


Historia i dokonania Kazimierza Nowaka są niezwykłe, budzące podziw, a jednak do tej pory jakoś o nim nie słyszałem. A może po prostu się nie zainteresowałem, nie wiem. W każdym razie facet samotnie pokonał całą Afrykę, z północy na południe i z powrotem. Sporą część trasy przejechał rowerem. Jako reporter oczywiście trzaskał dużo zdjęć, a jego relacje z podróży były publikowane w wielu czasopismach, również zagranicznych. Cała przygoda trwała pięć lat i zabrała chłopu tyle zdrowia, że odszedł w wieku lat czterdziestu, niecały rok po powrocie do Polski.

Piwo jest tylko częścią większego projektu przybliżającego światu postać Kazimierza Nowaka, ale ja skupię się dziś oczywiście na nim. Zdecydowano się na American Pale Ale, które w teorii powinno pasować do motywu wyczerpującej podróży po ciepłych krajach. Owocowe, lekkie, orzeźwiające i przystępne – tak to sobie wyobrażam i chyba się ze mną zgodzicie.

Już etykieta jest świetna i zupełnie inna od reszty Radugi. Oryginalny krój, bardzo dobra jakość papieru, zgrabna grafika, przemyślana kolorystyka i dobór fontów... No brawo. Znalazło się miejsce na przedstawienie postaci Pana Nowaka i krótki opis piwa. Pełny skład i w sumie tyle, ale jak najbardziej wystarczy. Kapsel czerwony. Dobra robota. 

Piwerko jest złociste i lekko opalizujujące. Przy dolewce zauważam spory osad, który jednak zaliczyć można do tych rozpuszczających się, bez brzydkich farfocli. Średnia czapeczka piany zbudowana głównie z drobnych oczek. Jest biała i taka puszysta, przyjemna dla oka. Stara się koronkować i nie znika całkowicie. Może być

Pachnie mi to bardzo dobrym APA. Słodkie, soczyste i intensywne akcenty nowofalowego chmielu: pomarańcze, limonki, mandarynki, mango i brzoskwinie. Dalej nie nachalna podstawa słodowa, która przejawia się raczej chlebem i zbożowością niż jakimiś karmelkami. Całość zgrabna i zachęcająca, więc chętnie wtykam tu nos. 

Kazek to trunek jednocześnie lekki i wyrazisty. Dosyć pełny w smaku, półsłodki, z subtelną kwaskową nutą kojarzącą się z cytrusami. Mamy tu te dojrzałe owoce tropikalne z zapachu, dochodzi też trochę świerku. Jest wyraźna podstawa słodowa, która mimo wszystko nie obniża sporej pijalności. Goryczka grejpfrutowa i stosunkowo niska, choć wystarczająca. Na finiszu już bardziej wytrawnie, jakby albedo zmieszane z ziołami czy trawą. Nasycenie poniżej średniego. 

To jest takie APA w punkt. Jak przychodzi Ci chętka na ten styl, to prawdopodobnie chodzi za Tobą właśnie taki Kazek. Owocowy, pijalny, lekko goryczkowy. Nie będziesz tej chwili wspominał latami, ale jak już się skończy, to pożałujesz, że nie ma drugiej butelki. Po prostu porządne APA

Ocena: 7,5/10


Zapraszam jeszcze na mój fanpage oraz instagrama. Elo!

Sprawdź to: 
Ciężka artyleria Radugi
[Kormoran] 1 na 100 - Recenzja piwa 


1 komentarz: