Kontraktor: Browar Czarnków S.A.
Styl: Wheat IPA
Ekstrakt: 14,1% wag.
Alkohol: 5,9% obj.
Goryczka: 50 IBU
Składniki: woda; słody (pilzneński, pszeniczny); chmiele (Citra, Cascade, Columbus, Magnum); skórka słodkiej pomarańczy; drożdże US-05
Najlepiej spożyć przed: 03.2017
pasteryzowane, niefiltrowane
Golem kilka tygodni temu zapowiedział na swoim facebooku niewielkie zmiany w kwestii etykiet. Nie chodzi tu niestety o lepszy papier, który po wyciągnięciu z lodówki nadal marszczy się jak paluchy po dłuższej kąpieli. Orange Juice to bodajże pierwsze piwo, którego nazwa nie brzmi jak zaklęcie nekromanty. Choć nie odnosi się do jakiegoś elementu kultury żydowskiej, to nadal da się tu zauważyć symboliczny smaczek w tych klimatach. Żałuję natomiast, że aż połowę powierzchni z frontu zamalowano i zapełniono informacjami, bo grafik odwala kawał dobrej roboty. Na odwrocie opis stylu, pełny skład i info kontaktowe. Kapsel czarny, golas.
Biorąc niucha z butli rzeczywiście uderza we mnie świeży aromat pomarańczy. Ze szklanki jest podobnie i równie intensywnie. Tak więc rządzi taki miąższ z dojrzałych cytrusów; słodkich i delikatnie kwaskowych. Są tu mandarynki, grejpfruty, choć i coś słodszego - obstawiałbym mango. Od czasu do czasu przebija się słód, ale żadne karmelki, cały czas jest soczyście. Takie piwa chce się wąchać.
Może źle to zabrzmi w stosunku do browaru kojarzonego z narodem wybranym, ale... więcej gazu! Poza tym bez zarzutu, a pod względem aromatu wręcz zajebiście. Mazel tov!
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz