Styl: Porter Bałtycki
Ekstrakt: 21,0% wag.
Alkohol: 9,0% obj.
Składniki: woda; słody jęczmienne (pilzneński, palony); ekstrakt słodowy jęczmienny; płatki dębowe; chmiel Herkules; drożdże W34/70
Najlepiej spożyć przed: 23.03.2018
pasteryzowane
Na jedno nigdy nie mogłem narzekać - komesowy Porter Bałtycki. Płatki z francuskiego dębu powinny świetnie się tu wkomponować i jeszcze bardziej wzbogacić medalistę World Beer Cup. W każdym razie na papierze wygląda to ciekawiej niż Porter Malinowy, który też sobie czeka w lodówie. Wszystko lymyted edyszyn i ciekaw jestem czy browar powtórzy te piwka za rok, czy może zdecyduje się na inne wariacje.
Z opakowania taki Komes, tylko w nieco innych barwach. Etykieta jak zwykle się marszczy, aczkolwiek bywało gorzej. Nadal czekam na lepszy papier. Na minus też nazwa, bo można było to jakoś zgrabniej ugryźć. Może po prostu Dębowy Porter Bałtycki? Na kontrze opis, skład, pitu pitu i standardowa informacja o możliwości leżakowania. Super kapsel. Całościowo - tak se.
Już z butli daje dębiną fest. Niekoniecznie jest to wanilia znana z piw leżakowanych w beczkach, a raczej po prostu przyjemny aromat suchego drewna - dechy, stare pniaki itp. W pokalu jakoś to wszystko mi się balansuje i choć dębina wciąż jest na pierwszym planie, to towarzyszą jej również ciemna czekolada, kakao i... kurde, chyba jednak wanilia. Charakterystyczna, słodkawa nuta. Przypomina mi się trochę Bafomet. Aromat zmienia się z czasem i robi bardziej ziemisty, orzechowy. Bardzo fajny bukiet ze zgrabnie wyeksponowanym dodatkiem.
Moim zdaniem piwo niezwykle udane. Z pewnością lepsze od ostatnich warek wersji podstawowej Komesa, które próbowałem (a nie były wcale złe). Wygrywa przede wszystkim gładkością i ułożeniem, choć płatki dębowe też mi posmakowały. Naprawdę polecam i chętnie dokupię butlę na lepsze czasy.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz