Styl: Jasny Lager
Ekstrakt: ?
Alkohol: 5,0% obj.
Skład: woda; słód (jęczmienny, pszeniczny, jęczmień); chmiel; rokitnik
Najlepiej spożyć przed: 30.11.2016
pasteryzowane, niefiltrowane
Nawet takiego szalonego beer geeka jak ja nachodzi czasem ochota, żeby walnąć sobie jakieś gówniane piwko. I nie musi to być wcale równoznaczne z piwem złym. Gówniane czyli takie, wiecie, do gryla czy cuś. Prosto i tanio. Też może smakować, a akurat ten wynalazek podobno jest całkiem przyzwoity. Niefiltrowany Specjal. Z rokitnikiem.
Jak smakuje rokitnik? Nie wiem, ale szanuję autorów, że dodali go (chyba) w normalnej postaci, po kraftowemu, a nie jako aromat czy soczek. Występuje na nadbałtyckich wydmach, więc w sumie takie wakacyjne smaki. Na kontrze jeszcze chwalą się, że piwo nie zostało poddane filtracji tak jak kiedyś. No kurczę, w dobie rzemiosła powinno być tak jak dzisiaj, ale niefiltrowane zawsze lepsze, więc fajnie, że się skusili.
Co do reszty opakowania, to na pewno jest ciekawiej, niż w wersji normalnej. Cieplejsza kolorystyka, jakieś tam obrazki, nawet przyjemne fonty. Kiepski papier, marszczy się po wyciągnięciu z lodówki, ale nie można mieć przecież wszystkiego. Krawatka jest, kapsel dedykowany piwu jest. Wstydu nie ma.
Złocista, lekko zamglona barwa, czyli nie kłamali. Bardzo fajna piana średnich rozmiarów - bielutka, puszysta, zgrabnie zbudowana i trwała. No po prostu szał. Nawet niezłe szlaczki rozwiesza.
Kolejna niespodzianka to aromat, który jest naprawdę przyjemny i wyraźny. Nie pożałowali tego rokitnika, bo dominują właśnie nuty a'la owocowe, coś nowego w Specjalu. Jeśli miałbym go dokładniej opisać, to coś pomiędzy cytrusem, porzeczką a winogronem. Nie daje sztucznotą, więc tym bardziej spoko. Po zamieszaniu wyłazi diacetyl i taka nie za fajna, ciężka słodowość znana z koncerniaków, które trochę gaszą mi te dodatki. Szkoda!
Ciała mniej niż średnio, może ciut wodniście. Średnia pełnia, trochę słodyczy. Tu już mało tych owoców i rządzi niestety międzynarodowy jasny lager - słodowość, nutka szmaciana, te klimaty. Jest tu ten rokitnik, ale szczerze mówiąc w ciemno chyba można go przeoczyć. Goryczka tak standardowo, ze 20 IBU, czyli przemyka niezauważona. Finisz płaski, szmaciano-zbożowy, delikatnie cierpki. Gazu powyżej średniej, ale nie przeszkadza.
Ogólnie nawet mi to wchodzi, przy czym ja nie mam aż takiego uczulenia na koncernówki. Na pewno wolę tego Specjala niż wersję classic. Choć po obiecującym początku czuję lekkie rozczarowanie, nie jest to złe piwo. Jeśli chodzi o tę półkę, to nawet może być. Spróbujcie i podzielcie się opinią.
Ocena: 5,5/10
Sprawdź to:
[Kompania Piwowarska] Książęce Golden Ale - Recenzja piwa
no fajne
OdpowiedzUsuń