wtorek, 3 maja 2016

[Kompania Piwowarska] Prażubr Niepasteryzowany - Recenzja piwa

Uwarzone w Browarze Białystok 
Styl: Jasny Lager 
Ekstrakt: ?
Alkohol: 5,0% obj. 
Skład: słód jęczmienny... 
Data ważności: 27.09.2016 


Piwna rewolucja dotarła do Kompanii Piwowarskiej. Koncern nie rozpieszcza nas nowościami, więc skoro już zaszaleli, to można sprawdzić. Piwo niepasteryzowane oczywiście nikogo już nie wzrusza i osobiście też nie uważam, żeby utrwalanie jakoś odczuwalnie pogarszało smak piwa, więc spodziewam się, że największą zmianą w Żuberku jest etykieta. Zaznaczam jednak, że po tym stylu trudno w ogóle oczekiwać fajerwerków, ale nie o to tu chodzi. Dopóki piwo nie będzie zdominowane przez wady, a akcencik chmielowy choć trochę muśnie mój język, to powinno być smacznie i pijalnie, co jak najbardziej jest godne docenienia. 

Wróćmy jeszcze na chwilę do tej etykiety. Graficznie wzorowano się na takich starych rycinach, co wyszło całkiem przyjemnie dla oka. Jest fajna kolorystyka i całość nawet w przyjemny sposób kojarzy się z piwkami regionalnymi. Morskie opowieści jak najbardziej klimatyczne, przy czym wiadomo, że to bajeczki jakieś są. Składu praktycznie brak, bo wymieniono tylko alergen w postaci słodu. Jest całkiem fajny kapsel dedykowany piwu, który sobie zachowam. Chyba, że ostatecznie będą się z nim wiązały smutne wspomnienia, to wywalę. 

Prażubr w szkle raczy nasze oczy jasnozłotą barwą, stuprocentową klarownością i dosyć brzydką, rachityczną pianą. Biała, średnio obfita, ale nieprzyjemnie się dziurawiąca i opadająca do zera. Koronka szczątkowa. Nic ciekawego, lecimy dalej. 

Pachnie to tak średnio wyraźnie, słodko, przede wszystkim słodowo. Nie jest na szczęście jakoś szczególnie ciężko i kukurydzianie, sporo tu takiego mokrego zboża, a może i nawet nutka trawiasta od chmielu? Trudno powiedzieć i w żaden sposób mnie nie porywa, jednak tragedii nie ma. Po prostu jak średniej klasy jasny lagerek z koncernu. Po zamieszaniu wychodzi jeszcze lekki, choć łatwo wyczuwalny diacetyl

Gazu tu całkiem sporo, choć w obliczu wątłego ciałka wcale nie przeszkadza. Średnia pełnia, trochę słodko, dominacja słodu z tym zbożem... i na razie to tyle, pusto trochę. Przełykam i przychodzi skromniutka goryczka, która z kolei przechodzi w taki cierpkawy, lekko szmaciany finisz. To wszystko jednak takie ugładzone i nie krzywiłem się specjalnie, więc można spokojnie wypić.

Nikt nie obiecywał sobie wiele po tym piwie i KP postanowiło nas nie rozczarowywać. Pustawy, lekko wadliwy koncernowy sikacz, który daje się mimo wszystko bez problemu obalić. A może właśnie dzięki temu ogólnemu ugładzeniu w smaku? Jeśli mam szukać porównania, to np. Specjal czy Perła Chmielowa sprawiły mi więcej problemów, a to jest takie, że można, ale po co?

Ocena: 4,5/10


Sprawdź to: 
[Kormoran] Kormoran Jasny - Recenzja piwa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz