czwartek, 21 stycznia 2016

[Wąsosz/Zofmar BIS] Akademickie Łódzkie Niefiltrowane - Recenzja piwa

Styl: Jasny lager 

Ekstrakt: 12,0% wag. 
Alkohol: 5,2% obj.



Niespodzianka - kolejny regionalny lager. Uwarzony w Wąsoszu dla łódzkiej hurtowni piwa Zofmar BIS. Sięgam po te cuda, bo ostatnio sklepy, które odwiedzam, lecą sobie w kulki i nie sprowadzają kraftowych nowości. No nic, niedługo odwiedzę Bydgoszcz i zrobię sobie tam zapasy, skoro tutaj moje pieniądze im śmierdzą. Wróćmy jednak do dzisiejszego bohatera.

Etykieta? No jest. Trudno wyczuć, co przedstawia, ale jest. Nienajlepszy papier, rogi się odklejają. Kontra to takie standardowe pierdu-pierdu, nie ma się nad czym rozwodzić. Brak morskich opowieści, ale jest krawatka i kapsel z logiem hurtowni. Całość ani grzeje, ani ziębi. 

W szkle piwo jest nieco ciemniejsze, niż złoto, którego się spodziewałem. Ładnie widać pracę gazu. Lekkie, równomierne zmętnienie. Piana biała i średnia, o przyzwoitej budowie. Średnia trwałość, firanek nie rozwiesza, ale nie znika całkowicie. 

Co w zapachu? Wyraźna, słodka słodowość. Na tyle czysta, że całkiem przyjemnie się to wącha. Gdzieś mi tu też przemknęło takie muśnięcie chmielu i przez chwilę się cieszyłem, ale poszło sobie. No trudno. Żadne wady jakoś nie rzuciły mi się do nosa, więc można przejść do smaku. 

Nagazowanie jest spore, ale w tego typu piwach nieszczególnie mi to przeszkadza. Solidne ciało, piwo sprawia wrażenie cięższego niż ta dwunastka, co też w sumie nie jest jakąś wadą. W smaku półsłodkie i półpełne, czegoś brakuje. Mamy tu znowu słód, a za nim fajnie zaznaczone sianko i akcenty zbożowe. Goryczka niewyczuwalna, więc tu się nie popisano. Aftertaste troszkę mdły, chyba taka mokra szmata wychodzi. Niezbyt intensywny, ale za to długi, dosyć upierdliwy. Poza tym jest to dosyć przeciętny lager, choć smak wydaje się trochę bogatszy od aromatu. 

Wydaje mi się, że Akademickie ma do zaoferowania nieco więcej od Tenczynka, ale z kolei pijalność jest tu obniżona przez szmaciany posmak. Wychodzi z grubsza na to samo.

Ocena: 5,3/10

1 komentarz: