Styl: India Export Porter
Ekstrakt: 16,5% wag.
Ekstrakt: 16,5% wag.
Alkohol: 6,5% obj.
Goryczka: 72 IBU
Zachęcony masą pozytywnych opinii, postanowiłem sięgnąć po jedno z ostatnich piw z łódzkiej Piwoteki, czyli Kaprala Browna. Tajemniczy styl India Export Porter ma nawiązywać do Black IPA/Cascadian Dark Ale, które to zresztą bardzo sobie cenię. Czy Łodzianom udało się po raz kolejny uwarzyć piwo zarówno wyróżniające się i smaczne?
Na moim fanpejdżu już wielokrotnie opisywałem napitki z Piwoteki, więc nie zaskoczę nikogo pisząc, że strasznie podoba mi się stylówa ich etykiet. Nie jest przebajerowana, a naprawdę przemyślana i oryginalna. Krótkie morskie opowieści, ładna grafika, sporo informacji, świetne fonty. Elegancja.
W szkle Kapral też cieszy oko ciemnobrunatną, nieprzejrzystą barwą i beżową, średnią pianą o zgrabnej budowie. Trwałościowo jest przeciętna, ale potrafi zgrabnie zakoronkować i nie znika całkowicie. Kapral nie jest brzydki.
Wtykam nos do słoika i wita mnie tam średnio intensywna, choć bardzo ładna mieszanka palonych słodów, ciemnej czekolady i skórki pomarańczy. Po zamieszaniu dochodzi do tego takie ciemnie pieczywo i jakby trochę orzechów włoskich. Gdyby było wyraźniej, to byłoby super, ale i tak jest bardzo fajnie i nietuzinkowo.
W odbiorze piwo jest stosunkowo gęste i treściwe. Rzeczywiście czuć uczciwe 16,5 Plato. Do tego dochodzi przyjemna gładkość podkreślana nieprzesadzonym nagazowaniem. Jest tu umiarkowana słodycz i całkiem spora kwaskowość kojarząca się ze grejpfrutem i jego skórką. Dalej pomarańcz, pumpernikiel i przypalona skórka od chleba. Goryczka solidna i krótka jak trzeba, o zdecydowanie cytrusowym profilu. Aftertaste to już czarna kawa i gorzka czekolada, które towarzyszą nam jeszcze długo po przełknięciu piwa. Trunek wyrazisty, ale pije się szybko, bo i nic tu nie przeszkadza. Bardzo smacznie.
Nie ma się co rozwodzić. Piwoteka wypuściła topowe Black IPA, które moim zdaniem spokojnie wygrywa w kategorii choćby z Piotrkiem z Bagien. Do sklepów, marsz!
Ocena: 8,1/10
sztos piweczko
OdpowiedzUsuń