Styl: West Coast IPA
Ekstrakt: 16,0% wag.
Ekstrakt: 16,0% wag.
Alkohol: 6,9% obj.
Goryczka: 70 IBU
Pasteryzowane, niefiltrowane
Robimy klimacik.
Minęło już trochę czasu od kiedy browar przeszedł na butelki 500 ml, ale nie miałem okazji ich za to pochwalić w recenzji, więc robię to teraz - jesteście spoko! Etykieta utrzymana w stylu poprzednich, czyli przyjemna dla oka, schludna, z konkretnym opisem i wystarczającą ilością informacji. Szanuję ja to i podoba mnie się. Ściągam czarny kapsel.
Califia ma barwę soczystego złota i wyraźnie opalizuje, choć obyło się bez farfocli, więc jest dobrze. Piana biała, raczej skromna i lekko wymuszona. Niezła budowa z drobnych i średnich oczek, przeciętna trwałość. Redukuje się do obłoczka, ale potrafić rozwieść fajną firankę.
Wącham i w nozdrza wpycha się konkretna ilość dojrzałych, soczystych cytrusów: pomarańcza, limonka, grejpfrut wraz ze skórką i trochę mandarynkowej słodyczy. Wyraźne, dobre takie. W tle dosyć odważnie odzywa się też żywiczność i trochę iglaków, więc wszystko się zgadza. Bardzo ładny zestaw, propsy.
Fajnie to wyszło, zwłaszcza aromat, ale smak wymaga niewielkiego doszlifowania. Kumpli stać na walkę o pierwsze miejsce w stylu, więc do roboty. Jakby co, opisuję warkę 6.05.2016.
Ocena: 7,6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz