Majaczenie alkoholowe (delirium tremens, majaczenie drżenne, biała gorączka) – stan zaburzeń świadomości z iluzjami, omamami oraz urojeniami trwający do tygodnia. Często towarzyszą mu zaburzenia wegetatywne i inne objawy somatyczne. Jest spowodowany nagłym odstawieniem lub zmniejszeniem dawki alkoholu. Prawdopodobnie grają rolę również czynniki toksyczne. Śmiertelność wynosi poniżej 4%.
Wikipedia
Styl: Belgian Golden Strong Ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 8,5% obj.
Data ważności: 12.2017
Kolor: Złoty, lekko opalizujący [2/2]
Piana: Przy otwieraniu był gushing, no i nalała się obfita, mydlana, strzelająca i nietrwała. Wkrótce nie zostało po niej nic. Szkoda, bo to chyba nie jest norma [1/4]
Zapach: Wyraźny. Szaleją tu te belgijskie drożdże, przyprawowość, guma balonowa, ale też solidnie zaznaczone owoce w postaci bananów i gruszek. Do tego trochę kwiatków i wychodzi taka słodka i jednocześnie rześka kompozycja. Słodowość też obecna. Fajnie [14/17]
Smak: Pełne w smaku, dosyć słodkie. Ponownie dominują belgijskie drożdże, estry, jakieś gruszki, przyprawy... Do tego nuta cytrusowa, ale bardziej kojarząca się ze skórkami. Czego tu nie ma? Goryczka raczej skromna, ale zaznaczona. Finisz w stronę wytrawnego, z echem estrów. Alkohol wyczuwalny dopiero po obaleniu flaszki. Złożone i przyjemne piwo. Znika też całkiem szybko, jak na ten woltaż, więc może być zdradliwe [19,5/21]
Wysycenie: Prawie szampańskie, ale drobne, fajne. Pasuje do Belgów [4/4]
Opakowanie: Co tu duża gadać. Zdecydowanie rzuca się w oczy i pewnie mnóstwo osób kupuje to piwo nie zastanawiając się, co jest w środku [2/2]
Podsumowanie: Różne miałem przygody z Belgami, jednak Delirium nie bez powodu zyskało miano kultowego. Zaniepokoił mnie ten wylot z butelki, ale zepsute nie było. Może tylko tyle, że piana się spieprzyła. W każdym razie polecam, bo wstyd nie znać tego trunku.
Ocena końcowa: 8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz