Uwarzone w Browarze Staromiejskim Jan Olbracht
Styl: Single Hop Saison
Styl: Single Hop Saison
Ekstrakt: 14,0% wag.
Alkohol: 6,4% obj.
Goryczka: 35 IBU
Skład: woda; słody (pilzneński, pszeniczny, monachijski I, Caramunich II); drożdże (FM21); chmiel (Citra); dodatki (cukier, zest z pomelo)
Data ważności: 10.09.2016
pasteryzowane, niefiltrowane 
Już dosyć dawno zachwalałem tę stylówę w tekście o etykietach. Staranne, pstrokate, komiksowo-kreskówkowe grafiki autorstwa Łukasza Krzywdzińskiego sprawdzają się tu znakomicie i przyciągają spojrzenie z daleka. Oby ta współpraca trwała jak najdłużej. W tym egzemplarzu mamy trochę pieprzniętego jelonka-alchemika, który symbolizuje nam luźne podejście piwowarów do kwestii dodatków w piwie. Do tego pełny skład, infografika, morskie opowieści, dodatkowe informacje...
Szkoda, że zdecydowano się na najprostsze fonty, bo gryzą się nieco z tym zwierzakiem, choć to w sumie drobiazg. No i jeszcze sugerowane szkło wygląda jak słoik, a chodziło chyba o nonic. Oczywiście udowadniałem już, że nie mam nic przeciwko słoikom, ale tutaj jakby nie widzę uzasadnienia. Ogólnie jest fajnie.
Szkoda, że zdecydowano się na najprostsze fonty, bo gryzą się nieco z tym zwierzakiem, choć to w sumie drobiazg. No i jeszcze sugerowane szkło wygląda jak słoik, a chodziło chyba o nonic. Oczywiście udowadniałem już, że nie mam nic przeciwko słoikom, ale tutaj jakby nie widzę uzasadnienia. Ogólnie jest fajnie.

Z butelki wywąchać dało się głównie wyraźną, saisonową pieprzność bez akcentów chmielowych. Przelewam więc piwko do szkła i szukam dalej. Jest zdecydowanie słodko, przyjemnie, z dominacją tych fenoli. Pojawia się trochę kwiatów, słodkich owoców (może to pomelo?), ale czy jest to citra, to pewności nie mam. Jeśli tak, to wtapia się w całość w postaci takiej słodziutkiej mandarynki, może dojrzałej pomarańczy. Ogółem jednak jest bardzo przyjemnie i trudno narzekać na jakiś niedosyt.

Takie saisony mogiem pić. Piwko jednocześnie wyraziste i ugładzone, przystępne, wyważone. Wręcz orzeźwiające. Pomimo procentów sesyjne. Myślę, że zarówno chmiel i dodatek zestu zrobiły tu robotę, a pozostają jednocześnie w tle i piwo jest jak najbardziej stylowe. Dobra robota, przemyślany produkt i dla mnie chyba najlepszy z tych dotychczasowych jeleniomisiów. Polecam.
Ocena: 8,5/10
Sprawdź to:
[Szałpiw] Szczun - Recenzja piwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz