Pokazywanie postów oznaczonych etykietą american stout. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą american stout. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 czerwca 2016

[Hajer] Farorz - Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Reden w Świętochłowicach
Styl: American Stout 
Ekstrakt: 14,0% wag. 
Alkohol: 5,5% obj. 
Goryczka: 45 IBU 
Skład: woda; słody (Pale Ale, monachijski, karmelowy, palony, płatki jęczmienne); chmiele (Marynka, Columbus, Fuggles, Simcoe, Cascade); drożdże Safale US-05
Data przydatności do spożycia: 24.07.2016
niepasteryzowane, niefiltrowane 


Śląski Hajer w końcu debiutuje na blogu. To bodajże trzecie piwo kontraktowców, którego próbuję i mogę już co nieco sobie po nim obiecywać, bo Panowie warzyć naprawdę potrafią. Farorz (czyli proboszcz) to stout na amerykańskich chmielach. Jak wiadomo łatwo w tym stylu dać się ponieść wyobraźni i w efekcie końcowym otrzymać black IPA, a tego mimo wszystko nie chcemy, bo Hajery już to mają w ofercie. Oczywiście najważniejsze, żeby było smaczne, ale za stylowość w tym wypadku należy się dodatkowy punkcik. Jadymy!

Farorz z etykiety wygląda na wrednego, ale stylówka Hajera całkiem mi się podoba. Jest oryginalnie, a dzięki zółtemu kolorowi (również na kapslu) oczojebnie. Na odwrocie ciekawy zabieg, bo znajdziemy informacje pisane polszczyzną i gwarą śląską. Krótkie morskie opowieści, które są jednocześnie fragmentem piosenki Rewelsów, oraz pełny skład. Jest ciekawie i można się tego trzymać. Dobra robota.

wtorek, 23 lutego 2016

[Profesja] Kominiarz - Recenzja piwa

Styl: American Extra Stout 
Ekstrakt: 16,0% wag. 
Alkohol: 6,6% obj. 
Goryczka: 81 IBU 
Skład: woda, słód jęczmienny (Pale Ale, Monachijski, Caramel Light, Carafa Special, Czekoladowy, Black Czekoladowy żytni), dodatki (płatki owsiane, płatki jęczmienne), chmiele (Summit, Admiral), drożdże (Ringwood Ale) 
Data ważności: 30.04.2016 
niefiltrowane, niepasteryzowane


W końcu zawitał do mnie ceniony wrocławski browar rzemieślniczy. Niedawno napisałem reckę Ogrodnika, jednak straciłem zdjęcia, więc postanowiłem nie publikować tego na blogu. Na dziś wybrałem styl, który najbardziej mnie interesował z tych profesji, które były dostępne. Oczekuję solidnie nachmielonego piwa, która jednocześnie zachowa stoutowy charakter. W sumie to tyle, tylko i aż. 

Butelkę zdobi biały, goły kapsel. Etykieta wykonana na dobrym i przyjemnym w dotyku papierze, bez żadnych zagnieceń czy wypukłości. Przyjemna stylówa i staranna grafika, doceniam to. Po prostu za każdym razem miło się patrzy na te krasnale, czy co to tam jest. Są jakieś morskie opowieści, jest pełny skład i dodatkowe informacje. Ładnie się to wszystko prezentuje i zachęca do zakupu. No to zakupiłem.