Zdawałoby się, że na takich podstawach jak APA skupiać będą się świeże browary stawiające pierwsze kroki na rynku piw rzemieślniczych, względnie koncerny próbujące ukraść kawałek tego kolorowego tortu, a nie starzy wyjadacze siedzący już w beczkach czy piwach dymionych. Browar Solipiwko więc trochę zaskoczył. Nie jest to co prawda pierwszy przedstawicie stylu w ofercie, ale z tego co widzę najbardziej klasyczny.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą apa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą apa. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 13 sierpnia 2017
środa, 19 lipca 2017
IDAHO vs CIENKI BOLEK - pojedynek nowofalowych chudzielców
Na blogu ostatnio głównie mocarze, a przecie mamy lato i kwitnącą modę na piwa z niższym woltażem. Po ciepłym przyjęciu 1 na 100 czuć też w piwnym światku chęć zbliżenia się do tej zawartości alkoholu przy wyraźnych walorach smakowych, co oczywiście należy pochwalić biorąc pod uwagę, że nie są to ponoć proste rzeczy. No więc przygarnąłem ostatnio dwóch takich pretendentów, którzy swoje premiery mieli niemal równocześnie.
środa, 8 marca 2017
Hopken! Hopken! 2.0 i Gehenna z browaru GOLEM
Dwa świeże piwa od kontraktowców z Poznania, które otrzymałem w prezencie. Piękne dzięki.
Mam tu odświeżoną wersją dosyć dobrze już znanego APA, czyli Hopken! Hopken!. Zmian nie nazwałbym kosmetycznymi, po poza innym chmieleniem (choć oczywiście nadal wyraźnie nowofalowym) dochodzi jeszcze dodatek suszonego grejpfruta i popularne ostatnio angielskiego drożdże. Panowie poszli więc z duchem czasu i zapowiada się ultrapijalne piwo.
Gehenna to już zupełna nowość w klimatach jeszcze bliższych mojemu sercu. Mocny stout na słodzie wędzonym torfem? Poproszę. Liczę na pazur, trochę agresji, sporo palonych bandaży, ale czekoladkę, kawkę i klasyczne, palone akcenty również mam nadzieję tu znaleźć.
czwartek, 17 listopada 2016
Urodzinowe piwa Deer Bear
Winszuję, winszuję i winszować nie przestanę, póki flaszki nie dostanę. Browar kontraktowy Grzegorza Durtana niedawno skończył roczek i był to w moim odczuciu roczek udany. Zero wpadek, równy poziom piw, ciekawe dodatki i świetny początek współpracy z piwowarami domowymi. Deer Bear w dzisiejszym natłoku premier potrafi się wyróżnić i przykuć uwagę, więc gratulacje należą się jak Clintonowej więzienie.
Jak to u rzemieślników bywa, tu również przygotowano na tę okazję piwo. A nawet trzy. Dwa z nich to Let's Cook - kwaśne APA i Gose z dodatkami. Wisienką na torcie jest Porter Bałtycki w serii Piwowar Domowy, który dyskretnie zaprezentowano na instagramie już... z osiem miesięcy temu? Tak więc szacun za cierpliwość, bo tak należy podchodzić do tego stylu.
poniedziałek, 25 lipca 2016
[Kopyra/Widawa] Shark - Recenzja piwa
Styl: American Pale Ale
Ekstrakt: 11,6% wag.
Alkohol: 4,9% obj.
Skład: woda; słody (Pale Ale, monachijski, pszeniczny, zakwaszający); chmiele (Chinook, Citra, Cascade); drożdże US-05
Najlepiej spożyć przed: 6.08.2016
niepasteryzowane, niefiltrowane

Znam podejście autorów do butelek 330 ml, no ale ja mam jednak inne i przy tym woltażu wolałbym pół litra. Etykieta natomiast prezentuje się całkiem fajnie z tym żółtym tłem i prostą grafiką. Brak tu opisu, brak jakichś dodatkowych informacji, ale przynajmniej jest pełny skład. Kapsel czarny i goły. Może być, szału nie ma.
poniedziałek, 18 lipca 2016
Apple Wheat i APA z browaru Amber

Dołączyło do niej teraz Apple Wheat - pszenica z sokiem jabłkowym i najwyraźniej amerykańskim chmielem. Bardzo dobry pomysł na lato. W podobnym czasie wypuszczono również American Pale Ale, które już nie jest w tej serii, a więc chyba będzie w stałej ofercie - kolejny świetny ruch, takie piwa muszą być pod ręką. Coś się dzieje. Czy za niecałą dyszkę uda się spędzić wieczór przy dwóch dobrych, nowofalowych piwach?
Krótko o opakowaniu. Ostatnio zaczęło się w browarze ujednolicanie etykiet i APA też to dotknęło. Nie wyglądają źle, ale chyba wcześniej było lepiej. Szkoda, że nie pokuszono się o jakąś konkretną nazwę, bo brakuje jaj. Apple Wheat to natomiast klasyczne Po Godzinach, tym razem na zielono. Co ciekawe, APA ma na kontrze pełny skład, a to drugie już mocno uogólniony. Mimo wszystko żadne z nich nie przykuwa spojrzenia na dłużej. Fajne kapsle.
piątek, 17 czerwca 2016
[Fortuna] Miłosław Warzy Śmiało: Sosnowe APA
Ekstrakt: 12,0% wag.
Alkohol: 4,8% obj.
Goryczka: 37 IBU
Składniki: woda; słody jęczmienne (pilzneński, monachijski, karmelowy), słód pszeniczny; chmiel (Simcoe, Cascade, Chinook, Citra, Herkules); pędy sosny; drożdże US-05
Data przydatności: 5.12.2016
pasteryzowane

Jako że jest to lymyted edyszyn browar postanowił podrasować nieco etykietę. Nie odbiega jakoś bardzo od podstawowej serii, jednak znajduje się tu bardzo fajna grafika autorstwa Karola Banacha. Szkoda, że trochę jej nie powiększono, ale z pewnością dodaje całości tego czegoś. Jest pstrokato, wręcz oczojebnie, co do mnie w sumie trafia, bo czemu nie. Na kontrze rzemieślniczo, wszelkie potrzebne i mniej potrzebne informacje. Brakuje głównie lepszego papieru i ten obecny błyskawicznie się marszczy po wyciągnięciu z lodówki. Kapsel biały. Jest sympatycznie.
poniedziałek, 13 czerwca 2016
[Raduga] Kazek - Recenzja piwa
Kontraktor: Browar Wąsosz
Styl: American Pale Ale
Ekstrakt: 13,1% wag.
Alkohol: 5,0% obj.
Goryczka: 50 IBU
Skład: woda; słód jęczmienny, słód pszeniczny; chmiel (Amarillo, Cascade, Citra, Simcoe, Magnat); drożdże US-05
Najlepiej spożyć przed: 13.12.2016
pasteryzowane, niefiltrowane

Piwo jest tylko częścią większego projektu przybliżającego światu postać Kazimierza Nowaka, ale ja skupię się dziś oczywiście na nim. Zdecydowano się na American Pale Ale, które w teorii powinno pasować do motywu wyczerpującej podróży po ciepłych krajach. Owocowe, lekkie, orzeźwiające i przystępne – tak to sobie wyobrażam i chyba się ze mną zgodzicie.
czwartek, 2 czerwca 2016
[Kormoran] 1 na 100 - Recenzja piwa
Styl: Lite Rye American Pale Ale
Ekstrakt: 6,5% wag.
Alkohol: 1,0% obj.
Skład: woda; słody jęczmienne (jasne i ciemne), słody żytnie (jasne i ciemne), słód pszeniczny; chmiel (Citra, Lubelski, Marynka, Sybilla); drożdże
Data przydatności do spożycia: 18.08.2016
pasteryzowane, niefiltrowane

Opakowaniami Kormoranów zajmują się ludzie z głową i trudno w tej kwestii cokolwiek zarzucić. Etykieta 1 na 100 jest oszczędna w formie, ale bardzo elegancka i szlachetna. Duży plus za dobór fontów. Na kontrze jak zawsze angażująca lekturka i trochę danych. Oryginalna butelka z tłoczeniami, firmowy kapsel... Szanuję.
czwartek, 17 marca 2016
[Inne Beczki] Zissou APA - Recenzja piwa
Uwarzone w Browarze Zodiak koło Kłodawy
Receptura: Marcin Pietranik
Styl: American Pale Ale
Ekstrakt: 12,0% wag.
Alkohol: 5,0% obj.
Skład: woda, słód, chmiel, drożdże
Data ważności: 20.08.2016
pasteryzowane, niefiltrowane

Pod względem graficznym etykiety Innych Beczek są po prostu śliczne. Mnóstwo oczojebnych kolorów, życia, pierdółek, odpowiednie fonty... No nie można przejść obojętnie. Te wszystkie rybki i sama nazwa nawiązują do Podwodnego życia ze Stevem Zissou; filmu Wesa Andersona z 2004 roku. Nie widziałem, ale twórczość reżysera po części znam i od siebie polecam przede wszystkim animację Fantastyczny Pan Lis. Po prawej stronie flaszki znajdują się bardzo barwne morskie ( ;) ) opowieści, niesprecyzowany skład i jakieś tam duperele, także nie za dużo tego. Papier niby dobry, niby przyjemny w dotyku, a jednak fałdki są obecne. Mimo wszystko całość na plus.
środa, 27 stycznia 2016
[Rebelia] Ramones'k - Recenzja piwa
Styl: Rock'n'Roll (???)
Ekstrakt: 12,8% wag.
Alkohol: 5,0% obj.
Goryczka: 40 IBU
Pasteryzowane, niefiltrowane
Etykieta jest z grubsza utrzymana w stylówie poprzednich. Na plus ogólny porządek, schludność i pełny skład. Na minus tylko (aż?) grafika, która ponownie pozostawia nieco do życzenia. Jeśli jeszcze dodać do tego oszczędną kolorystykę i proste fonty, to flaszka średnio zachęca stojąc w towarzystwie oczojebnych wyrobów Pinty i AleBrowaru. Warto nad tym popracować. Ściągamy kapsel.
Ramones'k ma barwę jasnego bursztynu i nalewa się ze średnią pianą w kolorze lekko złamanej bieli. Budowa z drobnych i średnich oczek, średnia trwałość. Nie znika całkowicie, a i potrafi rozwiesić firankę, więc nie jest źle. Dolewka była już zamglona, lecz na szczęście obyło się bez pojedynczych farfocli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)