Spodobało mi się rozszerzanie recenzji o opis stylu (odsyłam przy okazji do Kotwicznego), aczkolwiek nie zawsze ma to sens. Są jednak piwa, które wręcz się o to proszą. Takim stosunkowo świeżym przykładem jest z pewnością jeden z ostatnich wyrobów Browaru Stu Mostów, który poszerzył klasyczną serię WRCLW.