Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trzech kumpli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trzech kumpli. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 kwietnia 2018

Idiota z browaru Trzech Kumpli


Chodzi o piwko, o samo piwko - o odkrywanie go, bezustannie i wiecznie, a nie o fakt odkrycia! 

Tak to szło? Cytuję z pamięci, ale dajmy sobie spokój. Skupcie się na tekście i postawcie sutki na baczność, bo doczekaliśmy się pierwszego RISa autorstwa Trzech Kumpli. Latka mijały, a browarowi wyraźnie nie spieszyło się z dużym kalibrem, choć na osłodę dostaliśmy nie tak dawno udanego Ragnara. Dziś, po hektolitrach spożytego kraftu i tych wszystkich mocarzach podkręconych cukrem, możemy chyba się zgodzić, że z tym stylem spieszyć się nie warto i po prostu wypada zrobić go dobrze. Wówczas można liczyć na wystarczająco dobre przyjęcie, by piwo jakoś tam znalazło sobie miejsce w świadomości geeków i sprzedało się także w kolejnych warkach. 

niedziela, 1 października 2017

RAGNAR z browaru Trzech Kumpli


Głośny Ragnar w końcu otrzymuje swój wpis. Miało to nastąpić wcześniej, jednak ciągle coś stawało na przeszkodzie. Trudno nie zauważyć, że piwo zbiera świetne opinie, więc oczekiwania mam w tym przypadku spore. Przyznam też, że długo czekałem na to piwo, bo miałem w pamięci pierwszy facebookowy post Trzech Kumpli z zapowiedzią tego imperialnego porteru bałtyckiego.

niedziela, 12 lutego 2017

MISTY Contemporary IPA - piwo na czasie


New England IPA to stosunkowo świeży trend w polskim rzemiośle, choć już mamy w czym wybierać. Modzie uległ również kontraktowiec Trzech Kumpli i myślę, że jest to dla browaru naturalny ruch - zawsze warzyli świetne piwa mocno chmielone, więc można tu liczyć na topowego przedstawiciela stylu.

piątek, 2 września 2016

Moje ulubione szkła do piwa

Ludzie różnie podchodzą do sprawy szkła. Są wśród Was zapewne kolekcjonerzy, którzy posiadają wiele egzemplarzy podobnego typu różniących się tylko brandingiem. Są też pewnie i tacy, którym wystarczy jedna prosta szklanka. Mam nadzieję, że nie ma już osób, które wciąż piją piwo prosto z butli, no bo o ile można sobie darować ekstrawagancję na jakichś mitingach, to w domowych warunkach już warto się pofatygować i przelać trunek do czegokolwiek. Nie będę się jednak rozpisywał o znaczeniu naczynia, bo temat był już wałkowany u innych (fajny eksperyment znajdziecie tutaj). Przedstawię Wam ulubione egzemplarze z mojej (wcale nie tak dużej) kolekcji. Możliwe, że część z Was zaskoczę pewnymi wyborami, a może i zachęcę do kupna szkiełka, które do tej pory jakoś się nie podobało. 

Lubię fikuśne szkła i czasami nie potrafię sobie odmówić kupna, więc wpis zapewne będzie aktualizowany. Zapraszam do lektury i zachęcam do zostawienia komentarza, bo jestem ciekaw jakie macie podejście do tematu i z czego najbardziej lubicie pić piwko. 

niedziela, 15 maja 2016

[Trzech Kumpli/Piwne Podziemie] Tripadelic – Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Jana 
Styl: American Tripel 
Ekstrakt: 18,5% wag. 
Alkohol: 8,6% obj. 
Goryczka: 60 IBU 
Skład: woda; słód pilzneński; płatki pszenne; cukier; cukier kandyzowany; skórki pomarańczy, grejpfrutów, limonek i cytryn; chmiele Columbus, Amarillo, Citra, Yellow Sub; drożdże
Data ważności: 4.10.2016
pasteryzowane, niefiltrowane 


Bardzo ciekawa kooperacja dwóch powszechnie lubianych browarów i przy okazji potencjalna konkurencja dla znakomitego Szczuna. Poznaniacy swoim piwem udowodnili jak nikt, że Belgia i USA mogą się wręcz kochać i nie przypominam sobie innego piwa z rodzimego podwórka, które tak zgrabnie podrasowałoby klasycznego Belga. Jeśli macie jakieś pomysły, to oczywiście podzielcie się w komentarzu. Trzeba jednak oddać rzemieślnikom to, że powolutku zaprzyjaźniają się z tymi stylami i moim zdaniem doczekamy się w Polsce małego boomu na Belgię. IPA też się może przejeść

Jestem co prawda przeciwnikiem jakichkolwiek narkotyków (tak, nawet tych niby nieszkodliwych), ale luźne i logiczne nawiązanie do tripu po LSD można śmiało kupić. Pod względem graficznym etykieta zalicza się moim zdaniem do najładniejszych od Kumpli. Całość jest dodatkowo schludna i znajdziemy tu długi opis piwka, w miarę sprecyzowany skład i podstawowe dane. Kapsel taki srebrny, niepomalowany, co to nie spotyka się ich wbrew pozorom zbyt często. Dobra robota. 

środa, 13 stycznia 2016

[Trzech Kumpli] Califia - Recenzja piwa

Styl: West Coast IPA
Ekstrakt: 16,0% wag.
Alkohol: 6,9% obj.
Goryczka: 70 IBU
Pasteryzowane, niefiltrowane

 Robimy klimacik.


Znany i szanowany browar Trzech Kumpli z tą bardziej lubianą przeze mnie odmianą IPA. Czy to mogło się nie udać? Konkurencja jednak jest silna i nie tak dawno Pinta oczarowała mnie swoim Modern Drinking, więc walka o tron jest zacięta. Jadymy.

Minęło już trochę czasu od kiedy browar przeszedł na butelki 500 ml, ale nie miałem okazji ich za to pochwalić w recenzji, więc robię to teraz - jesteście spoko! Etykieta utrzymana w stylu poprzednich, czyli przyjemna dla oka, schludna, z konkretnym opisem i wystarczającą ilością informacji. Szanuję ja to i podoba mnie się. Ściągam czarny kapsel.