Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lager. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lager. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 września 2017

Desperados vs Kustosz o smaku tequili


¡Hola, Mundo! ¡Hola, Amigos!

Z okazji piątku zabieram Was wszystkich do słonecznego, pachnącego nachos i narcoticos, rozśpiewanego Meksyku. W tej mentalnej podróży pomogą nam dwa piwka - będący żywą legendą Desperados oraz całkiem jeszcze świeża podróbka w postaci Kustosza o smaku tequili

poniedziałek, 4 września 2017

NIEZŁA SZYCHA, czyli podchmielony Jagiełło


Takie coś mi wpadło w łapki. Konkurencja coraz bardziej przyśpiesza, więc Jagiełło się obudził i jakiś czas temu zapowiedział Niezłą Szychę. Nawet informowałem o tym na swoim facebooku, natomiast do dziś nigdzie tego piwka nie widziałem i zdążyłem już o nim zapomnieć. Trafiłem na nie przypadkiem w Delikutasach, gdzieś sprzedawano je za - uwaga - 7,99 zł. Być może to sklep zaszalał, bo spodziewałem się oczywiście czegoś w granicach piątaka. No nic, biere. 

sobota, 22 lipca 2017

Co nowego w BRJ? Bojan Fajrant, Ciechan Eksportowe i Lwówek American Wheat


Trzy nowości z trzech browarów Pana Jakubiaka. Wśród nich dwa proste Lagery - lżejszy Bojan Fajrant oraz solidniejszy Ciechan Eksportowe - a także gwiazda wieczoru i wielka zagadka, czyli Lwówek American Wheat. Dwa oczka do miłośników klasyki i jedno do beer geeków. Czyli w sumie wszystkie do mnie, bo do dziś chodzą za mną proste piwa i chciałbym by te pozycje okazły się na tyle dobre, że przy okazji będzie to coś, do czego warto wrócić. 

środa, 19 lipca 2017

IDAHO vs CIENKI BOLEK - pojedynek nowofalowych chudzielców


Na blogu ostatnio głównie mocarze, a przecie mamy lato i kwitnącą modę na piwa z niższym woltażem. Po ciepłym przyjęciu 1 na 100 czuć też w piwnym światku chęć zbliżenia się do tej zawartości alkoholu przy wyraźnych walorach smakowych, co oczywiście należy pochwalić biorąc pod uwagę, że nie są to ponoć proste rzeczy. No więc przygarnąłem ostatnio dwóch takich pretendentów, którzy swoje premiery mieli niemal równocześnie. 

środa, 14 września 2016

[Osowa Góra] Bydgoskie Sesyjne - Recenzja piwa

Styl: Pils Bohemski 
Ekstrakt: 12,0% wag. 
Alkohol: 5,0% obj. 
Goryczka: 38 IBU 
Skład: woda; słody (pilzneński, Carapils); chmiele (Saaz, Marynka); drożdże W 34/70 
niepasteryzowane, niefiltrowane 


Polubiliśmy się z Osową Górą, to i wypada spróbować klasyki. Bardzo lubię pilsy i dziś już wyjątkowo za mną chodził ten styl, ale do dania szansy Bydgoszczanom zachęciło mnie także zielone światełko od MenelMajstra. Ma być smacznie i prosto, więc odpuszczę sobie dziś dłuższy wstęp. 

O etykietach również już co nieco pisałem, a jako że różnią się głównie kolorami tła, to też nie ma za bardzo sensu lać wody. Bardzo dobra jakość papieru, dobrze dobrane fonty i takie sobie bazgrołowate grafiki. Pełny skład, krótki opis i garść informacji dodatkowych w zupełności wystarczą. Kapsel firmowy, też niczego sobie. Zdecydowanie na plus. 

Fajnie się to spieniło, ale czapa uciekła tak szybko, że trochę mizernie wyszło to na zdjęciach. A szkoda. Bydgoskie Sesyjne ma kolor jasnego złota, wpadającego już w słomkę. Jest obecne lekkie i równomierne zamglenie, co można zaakceptować biorąc pod uwagę brak filtracji. 

sobota, 27 sierpnia 2016

[Doctor Brew] Grape Lager - Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Czarnków 
Ekstrakt: 11,5% wag. 
Alkohol: 4,7% obj. 
Goryczka: 26 IBU
Skład: woda; słody (pilzneński, karmelowy); chmiele (Super Pride, Mosaic, Aramis); sok z winogron; drożdże 
Najlepiej spożyć przed: 01.2017
pasteryzowane


No i kolejny Doctor. Co ciekawe, jest to u mnie trzecie z kolei piwo tego duetu, które w sklepach kosztuje w okolicach 5 zł. Główki pracują i Panowie zgarniają nowych klientów. W teorii powinno się to odbić na jakości i takie tam, ale w gruncie rzeczy wygląda to całkiem nieźle. Jedenasta, lager, prosty skład, choć z nowofalowym chmielem. No i główna atrakcja, a mianowicie sok z winogron, który ma być wabikiem w tym piwie. Zobaczymy. 

Butelki z Czarnkowa są naprawdę spoko, o czym już w sumie pisałem. Etykieta to taki typowy Doctor Brew, a więc napisy i jakiś rysunek w tle, w tym wypadku kiść winogron - nawet nie jest to brzydkie. Papier jakościowo też ujdzie, ale całość wydaje mi się... za mała. Po prostu. Na odwrocie sporo informacji, nawet odmiany owoców, a zabrakło za to miejsca na drożdże. Opis całkiem fajny, choć bywały już lepsze. Kapsel firmowy. Efekt końcowy - meh, średnio. 

piątek, 5 sierpnia 2016

[Browar w Elblągu/Grupa Żywiec] Specjal Niefiltrowany z rokitnikiem - Recenzja piwa

Styl: Jasny Lager 
Ekstrakt:
Alkohol: 5,0% obj. 
Skład: woda; słód (jęczmienny, pszeniczny, jęczmień); chmiel; rokitnik 
Najlepiej spożyć przed: 30.11.2016 
pasteryzowane, niefiltrowane 


Nawet takiego szalonego beer geeka jak ja nachodzi czasem ochota, żeby walnąć sobie jakieś gówniane piwko. I nie musi to być wcale równoznaczne z piwem złym. Gówniane czyli takie, wiecie, do gryla czy cuś. Prosto i tanio. Też może smakować, a akurat ten wynalazek podobno jest całkiem przyzwoity. Niefiltrowany Specjal. Z rokitnikiem. 

Jak smakuje rokitnik? Nie wiem, ale szanuję autorów, że dodali go (chyba) w normalnej postaci, po kraftowemu, a nie jako aromat czy soczek. Występuje na nadbałtyckich wydmach, więc w sumie takie wakacyjne smaki. Na kontrze jeszcze chwalą się, że piwo nie zostało poddane filtracji tak jak kiedyś. No kurczę, w dobie rzemiosła powinno być tak jak dzisiaj, ale niefiltrowane zawsze lepsze, więc fajnie, że się skusili. 

Co do reszty opakowania, to na pewno jest ciekawiej, niż w wersji normalnej. Cieplejsza kolorystyka, jakieś tam obrazki, nawet przyjemne fonty. Kiepski papier, marszczy się po wyciągnięciu z lodówki, ale nie można mieć przecież wszystkiego. Krawatka jest, kapsel dedykowany piwu jest. Wstydu nie ma

piątek, 24 czerwca 2016

[Browar na Jurze] Jurajskie ImBEER - Recenzja piwa

Styl: ?
Ekstrakt: 14,0% wag. 
Alkohol: 3,5% obj. 
Skład: woda źródlana; słód jęczmienny; chmiel (Lubelski, Marynka); drożdże W-34/70; dodatki (świeży imbir, cukier trzcinowy, kwasek cytrynowy) 
Najlepiej spożyć przed: 11.2016 
pasteryzowane


Lato oficjalnie się zaczęło, więc spożywamy lżejsze napitki. Browar mimo wszystko twierdzi na etykiecie, że piwo potrafi również rozgrzać w chłodniejsze dni. A cóż to jest za piwo? Stylu co prawda nie sprecyzowano, ale wszystko wydaje się jasne - jasny, lekki lager na polskich chmielach i z dodatkiem świeżego imbiru. W składzie jeszcze znalazł się cukier trzcinowy oraz kwasek cytrynowy. Mimo wszystko nie do końca wiem, czego się spodziewać i trudno mi nawet powiedzieć, czy lubię w ogóle imbir. Pewnie jak ze wszystkim, czyli w dużych ilościach może mnie zaboleć. Zaskakująco duży ekstrakt przy tym woltażu, może to zasługa tego cukru. Cenowo ociera się to już o rzemiosło, więc oczekiwania jakieś tam wypada mieć. 

Zapakowano to całkiem zgrabnie, choć mam wątpliwości co do typografii. Początkowo nie wiedziałem, jak rozczytać nazwę i w sklepie poprosiłem o to to tam, z tym chińskim znaczkiem. No i w sieci też widać podobne problemy z zapisem, bo jedni piszą całość wielkimi literami, inni gdzieniegdzie wplatają małe i jest trochę bałagan. Poza tym schludnie, przyjemnie dla oka. Informacji jak dla mnie wystarczająco, choć trudno wyłapać, czy piwo było filtrowane. Bardzo ładny kapsel.

piątek, 10 czerwca 2016

[Doctor Brew] Perfect Lager - Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Czarnków S.A. 
Styl: Jasny Lager 
Ekstrakt: 11,5% wag. 
Alkohol: 4,6% obj. 
Goryczka: 29 IBU 
Skład: woda; słody jęczmienne (pilzneński, karmelowy); chmiele (Magnum, Ella, Centennial); drożdże 
Najlepiej spożyć przed: styczeń 2017
pasteryzowane 


Kraftowcy idą śmiało w te dolniaki, co bardzo mnie cieszy. Samozwańczy Idealny Lager od Doktorów zapowiada mniej fajerwerków niż choćby produkty Pinty, ale cenowo specjalnie nie odstawał, więc może się mylę i poza pijalnością pokaże coś jeszcze. Browar niedawno rozgościł się w Chodzieży i tam też uwarzono to piwko. W butelce wydaje się zupełnie klarowne, co też nie jest normą u tego duetu, choć może po prostu je przefiltrowano, bo nie widzę informacji na ten temat. Zmiany na lepszy czy na gorsze? A może bez znaczenia? Okaże się, przy czym należy wziąć pod uwagę, że akurat ta nowość nie jest raczej adresowana do hop headów szukających mocnych wrażeń.

Fajną zmianą w opakowaniu jest butelka i chyba nie spotkałem się jeszcze z tym modelem wśród piw rzemieślniczych (o ile w ogóle). Zmianą na gorsze jest etykieta, którą rozdzielono na front i kontrę. Pomimo nie najgorszego papieru wygląda po prostu taniej i w dodatku przedstawia takie geometryczne nie wiadomo co, meh. Opis na tyłach (nie widać na zdjęciu, sory) po doktorowemu, czyli z przymrużeniem oka - ja tam nawet lubię to podejście. Jest infografika, firmowy kapsel i niewiele więcej. 

czwartek, 19 maja 2016

[Pinta/Tanker] All Ryed! - Recenzja piwa

Kontraktor: Browar Zarzecze 
Styl: Real Rye Lager 
Ekstrakt: 14,0% wag. 
Alkohol: 5,8% obj. 
Skład: woda; słody jęczmienne i żytnie (pilzneński, żytni, chleb żytni, Caramunich typ I, Cararye); chmiele (Amarillo, Columbus); drożdże Fermentis Saflager W 34/70 
Data przydatności: 25.10.2016 
pasteryzowane, niefiltrowane 


Ciekawa kooperacja Pinty z dosyć tajemniczym (przynajmniej dla mnie) Tankerem, czyli estońskim browarem rzemieślniczym. W efekcie powstał lager z dodatkiem solidnej ilości słodu żytniego oraz, tu ciekawostka, dwustu bochenków czerstwego żytniego chleba. Nachmielono po nowofalowemu. Pinta na rodzimym podwórku chyba najbardziej przytuliła sobie lagera i wyczynia z nim cuda, no bo przecież chwilę wcześniej wypuszczono bardzo udanego HopLaaga, a dużo wcześniej świetne I'm so horny! Jak to wyszło tym razem?

Od pewnego czasu da się zauważyć, że Panowie z Pinty zaczęli w widoczny sposób gmerać przy etykietach. Na nowszych piwach nie znajdziemy już konsekwentnego, piktogramowego niewiadomoczego (które nie wyglądało wcale źle), a już bardziej szczegółowe, konkretne grafiki. Ciekawa stylóweczka, przyciąga spojrzenie i zmusza widza do zastanowienia się nad tym, co właściwie widzi i czy to aby na pewno dzieje się naprawdę. Stawiam na kombajn koszący zboża i przerabiający je na chmiel, jednak macie pole do popisu. W gruncie rzeczy jednak podoba mi się, a jak patrzę sobie teraz na piwka Tankera, to jest to chyba ich robota. Jak natomiast na Pintę przystało, reszta etykiety jest zawalona tekstem, w tym opisem piwa w trzech językach. Sporo informacji i firmowy kapsel. Szanuję

wtorek, 3 maja 2016

[Kompania Piwowarska] Prażubr Niepasteryzowany - Recenzja piwa

Uwarzone w Browarze Białystok 
Styl: Jasny Lager 
Ekstrakt: ?
Alkohol: 5,0% obj. 
Skład: słód jęczmienny... 
Data ważności: 27.09.2016 


Piwna rewolucja dotarła do Kompanii Piwowarskiej. Koncern nie rozpieszcza nas nowościami, więc skoro już zaszaleli, to można sprawdzić. Piwo niepasteryzowane oczywiście nikogo już nie wzrusza i osobiście też nie uważam, żeby utrwalanie jakoś odczuwalnie pogarszało smak piwa, więc spodziewam się, że największą zmianą w Żuberku jest etykieta. Zaznaczam jednak, że po tym stylu trudno w ogóle oczekiwać fajerwerków, ale nie o to tu chodzi. Dopóki piwo nie będzie zdominowane przez wady, a akcencik chmielowy choć trochę muśnie mój język, to powinno być smacznie i pijalnie, co jak najbardziej jest godne docenienia. 

Wróćmy jeszcze na chwilę do tej etykiety. Graficznie wzorowano się na takich starych rycinach, co wyszło całkiem przyjemnie dla oka. Jest fajna kolorystyka i całość nawet w przyjemny sposób kojarzy się z piwkami regionalnymi. Morskie opowieści jak najbardziej klimatyczne, przy czym wiadomo, że to bajeczki jakieś są. Składu praktycznie brak, bo wymieniono tylko alergen w postaci słodu. Jest całkiem fajny kapsel dedykowany piwu, który sobie zachowam. Chyba, że ostatecznie będą się z nim wiązały smutne wspomnienia, to wywalę. 

sobota, 27 lutego 2016

[Kraftwerk/Wąsosz] THIS IS KRAFT, BITCH! - Recenzja piwa

Uwarzone w: Browary Regionalne Wąsosz 
Styl: Schwarzbier 
Ekstrakt: 13,0% wag. 
Alkohol: 5,2% obj. 
Skład: woda, słody jęczmienne, pszeniczne oraz wędzone torfem, chmiel (Columbus, Chinook), drożdże 
Data ważności: 14.04.2016 
pasteryzowane, niefiltrowane


Po nieszczęsnym Double Trouble częściowo odpowiedzialny za nie Kraftwerk ma szansę zrehabilitować się w kolejnym kooperacyjnym piwie, tym razem z Wąsoszem. Omawiany trunek premierę miał już jakiś czas temu, więc tu i ówdzie zdążyłem przeczytać, że tym razem mogę być dobrej myśli, choć można założyć, że jest to już kolejna warka. Cóż, starałem się, ale po prostu nie udało mi się kupić pierwszej, więc pozostaje sprawdzić, czy piwo nadal trzyma poziom. 

Butelka jest raczej z tych toporniejszych, a nie smukłych kraftwerkowych. Krój etykiety o dziwo też bardziej wąsaty, bez tego specyficznego kształtu, więc Ślązacy raczej nie musieli się za wiele martwić opakowaniem. Papier śliski, z tych lepsiejszych. O ecie było swego czasu głośno, bo przedstawia sylwetki piwowarów odpowiedzialnych za ten napitek, co jest bardzo świeżym pomysłem na rodzimym rynku, a przecież nie jest obecnie zbyt łatwo się wyróżnić w tek kwestii. Do tego gra kolorów a'la Warhol i całkiem fajnie się to prezentuje. Po bokach opis piwa, skład, podstawowe informacje i dane kontaktowe. Mogli się bardziej postarać z morskimi opowieściami, skoro już zaszaleli z grafiką, no ale to już takie czepianie się dla zasady. Kapsel czarny golas. Ściągamy.

czwartek, 21 stycznia 2016

[Wąsosz/Zofmar BIS] Akademickie Łódzkie Niefiltrowane - Recenzja piwa

Styl: Jasny lager 

Ekstrakt: 12,0% wag. 
Alkohol: 5,2% obj.



Niespodzianka - kolejny regionalny lager. Uwarzony w Wąsoszu dla łódzkiej hurtowni piwa Zofmar BIS. Sięgam po te cuda, bo ostatnio sklepy, które odwiedzam, lecą sobie w kulki i nie sprowadzają kraftowych nowości. No nic, niedługo odwiedzę Bydgoszcz i zrobię sobie tam zapasy, skoro tutaj moje pieniądze im śmierdzą. Wróćmy jednak do dzisiejszego bohatera.

Etykieta? No jest. Trudno wyczuć, co przedstawia, ale jest. Nienajlepszy papier, rogi się odklejają. Kontra to takie standardowe pierdu-pierdu, nie ma się nad czym rozwodzić. Brak morskich opowieści, ale jest krawatka i kapsel z logiem hurtowni. Całość ani grzeje, ani ziębi. 

W szkle piwo jest nieco ciemniejsze, niż złoto, którego się spodziewałem. Ładnie widać pracę gazu. Lekkie, równomierne zmętnienie. Piana biała i średnia, o przyzwoitej budowie. Średnia trwałość, firanek nie rozwiesza, ale nie znika całkowicie. 

środa, 20 stycznia 2016

[Tenczynek] Tenczynek Lager - Recenzja piwa

Styl: Jasny lager
Ekstrakt: 12,1% wag. 
Alkohol: 5,2% wag.



Po fajnym lagerze Kormorana pozostajemy jeszcze przy piwach regionalnych. Piłem niedawno Aborygena, który wcale mnie nie zmurzynił, więc ciekaw jestem, czy klasyka w wykonaniu Tenczynka wypada lepiej. Mam jeszcze Imperial Stout, ale po kiepskich recenzjach postanowiłem dać mu dojrzeć w piwnicy. Od Lagera oczekiwań zbyt wielkich nie mam i liczę po prostu na czyste, lekkie i pijalne piwo, ale jakieś nuty chmielowe będą oczywiście mile widziane. 

Etykieta nie wygląda szczególnie zachęcająco. Nie napiszę, że przypomina koński odbyt, ale nie ma co czarować - jest po prostu tania i zupełnie niczym się nie wyróżnia. Skład niesprecyzowany, brak jakiegokolwiek opisu, ale kapsel z logiem browaru chętnie przyjmę do kolekcji. Nie oceniajmy jednak książki po okładce. 

wtorek, 19 stycznia 2016

[Kormoran] Kormoran Jasny - Recenzja piwa

Styl: Jasny lager 
Ekstrakt: 12,5% wag. 
Alkohol: 4,9% obj.


O Imperium Prunum mogę póki co tylko pomarzyć, ale swojego Kormorana mam. I ma to swoje plusy, bo warto czymś zresetować kubki smakowe po ostatnim porterowaniu. Jasny lager (a może i pils), 5 odmian chmielu i bardzo ceniony przeze mnie browar regionalny. Części z Was piwo z pewnością znane, ale ja akurat z tym się mijałem. 

Jak prezentuje się opakowanie? Kormoranowo, a więc jak zawsze firmowy kapsel, butelka z tłoczeniami i schludna, stylowa etykieta. Może i bez polotu (pomimo tego, że z ptakiem), ale z tym swojskim, regionalnym sznytem. Kontra to przede wszystkim obszerne morskie opowieści, skład i dane kontaktowe. Pasuje mi to.

piątek, 25 grudnia 2015

[Browar w Elblągu/Grupa Żywiec] Specjal Jasny Pełny - Recenzja

Dobitnie potwierdza historia związana z tym boskim darem dla niegodnej go ludzkości, iż nie ma on równych, a każdy kto mówi inaczej jako wyznacznik dobrego piwa stawia chyba piwo marki piwo z Tesco zagryzane kiełbasą zwyczajną z osiedlowego sklepiku w Kolbudach, gdzie jak wiadomo sklepowa sama pakuje zmielone resztki ze świni do kiszki, a jako zapisane w składzie 40% "produktów wsadowych" uznaje papier toaletowy marki "Opera" kupiony po promocji w Realu, po czym nakleja na nią znak jakości "dobre bo polskie" i obkleja unijną banderolą produktu regionalnego chronionego prawem i wpisanego na listę UNESCO.
Użytkownik wykop.pl