Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sulimar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sulimar. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 grudnia 2016

Świąteczny przegląd polskich porterów bałtyckich

No i jest. Zapowiadałem jakiś czas temu przegląd polskich porterów i udało się wyrobić jeszcze na święta. Piwowarski skarb Polski ze świętami mocno mi się kojarzy - a bo rozgrzewa, a bo ciemne, słodkie i degustacyjne. Rok temu po wigilii do seansu Witaj, Święty Mikołaju sączyłem Żywiec Porter. W tym roku do tego samego filmu wyciągnąłem z piwniczki Łódzki. 

Jest to też styl, który ma specjalne miejsce w moim sercu, gdyż właśnie portery bałtyckie były tymi pierwszymi rzeczywiście smakującymi mi piwami. W związku z tym chciałem mieć na blogu w miarę wszystko. Pogoda sprzyja takim maratonom. 

czwartek, 10 listopada 2016

Moje leżaki: Cornelius Porter

Browar Sulimar 
Styl: Porter Bałtycki 
Ekstrakt: 22,0% wag. 
Alkohol: 8,0% obj. 
Składniki: woda; słód jęczmienny; chmiel; drożdże 
Najlepiej spożyć przed: 3.10.2015 
pasteryzowane 


Rozgrzewamy się. Mam dziś coś (być może) ciekawego, a mianowicie solidnie wyleżakowany Cornelius Porter z browaru Sulimar. Przeterminowany o 13 miechów, natomiast do piwniczki trafił bodajże w maju 2015. Butelka jeszcze półlitrówka, a więc sentymencik, bo od dawna jest w porcjach 400 ml. Zmieniło się chyba jednak coś więcej i na nowej wersji podają większy woltaż. Nawet jeśli, to chyba nikt specjalnie za tym piwem nie tęskni - nie zbierało jakichś szczególnie dobrych opinii, a w każdym razie gorsze, niż ten nowszy. Pewnie charakterystyczna corneliusowa słodycz nie przekonała ludu. Sprawdźmy jednak, jak to piwo się trzyma i co się w nim zmieniło. 

Krótko o opakowaniu. Graficznie jest to przeciętniak bez ambicji, może z wyjątkiem przyjemnej kolorystyki. Jest też parę dziwnych kwiatków: bez konserwantów (jakby wszystkie inne piwa je zawierały), warzone 90 dni (czyli gotowane?) i minimum 6 tygodni leżakowania (nie ma się czym chwalić... i jak to się ma do tych 90 dni?).