Ciekawy cymesik na koniec miesiąca. Weteran Olimp kontynuuje swoje eksperymenty i mam tu piwo, które więcej przejść chyba po prostu nie mogło. O ile soki owocowe i kawa są dziś powszechnymi dodatkami w krafcie, to raczej nie występują w składzie razem. Dodajcie sobie do tego zakwaszanie bakteriami, fermentację brettami, proces wymrażania i dojrzewanie w beczce po łychach (Jack Daniel's i Heaven Hills). Niejednemu pewnie już drygnął. Mi z pewnością.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzikie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzikie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 30 października 2018
poniedziałek, 31 października 2016
[Olimp] Wild Charon - Recenzja na Halloween
Styl: Raspberry Sour Brett Ale
Ekstrakt: 13,0% wag.
Ekstrakt: 13,0% wag.
Alkohol: 5,2% obj.
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, czekoladowy 1200, Carafa II Special); dodatki (sok z malin NFC, łuskane pestki dyni, prażone: jęczmień, żyto i cykoria); chmiel (Sybilla); drożdże Brettanomyces Blend
Najlepiej spożyć przed: 1.11.2017
niefiltrowane, niepasteryzowane

U mnie dziś olimpijski Wild Charon - stuningowana wersja dawnego Belgian Pumpkin Ale'a. Są Bretty, sok z malin, pestki dyni, cykoria i inne źródła witamin i minerałów.
Jest to też jedno z niewielu polskich piw (o ile nie jedyne) z tej półki cenowej i zapakowanych tak bardziej na bogato, które mają stosunkowo skromne parametry. Jeśli to piwo swoją złożonością dostarcza wrażeń porównywalnych z dobrym RISem po beczce, to naprawdę szacuneczek dla Olimpu.
środa, 26 października 2016
[Pinta] Table Brett - Recenzja piwa
Kontraktor: Browar na Jurze
Styl: Wild Ale
Ekstrakt: 9,0% wag.
Alkohol: 3,5% obj.
Goryczka: 19 IBU
Składniki: woda; słody jęczmienne i pszeniczne Weyermann (pilzneński, wiedeński, pszeniczny jasny); chmiele (Citra, Centennial, Mosaic, Cascade); drożdże The Yeast Bay (Amalgamation Blend, Wallonian Farmhouse)
Najlepiej spożyć przed: 11.04.2017
pasteryzowane, niefiltrowane
Opakowanie to moim zdaniem niewielki regres w wykonaniu Pinty. Choćby na wspomnianym wyżej Brett IPA można było zawiesić oko dzięki żyrafom i fajnej stylówie, a tutaj etykieta przedstawia... Piwo w pędzie? Że takie pijalne? Niezły pomysł, no ale z półki średnio to przyciąga oko. Nie można oczywiście nic zarzucić pod względem jakości papieru i zawartości informacji - jest wzorowo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)