Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olimp. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olimp. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 października 2018

Hebe z browaru Olimp


Ciekawy cymesik na koniec miesiąca. Weteran Olimp kontynuuje swoje eksperymenty i mam tu piwo, które więcej przejść chyba po prostu nie mogło. O ile soki owocowe i kawa są dziś powszechnymi dodatkami w krafcie, to raczej nie występują w składzie razem. Dodajcie sobie do tego zakwaszanie bakteriami, fermentację brettami, proces wymrażania i dojrzewanie w beczce po łychach (Jack Daniel's i Heaven Hills). Niejednemu pewnie już drygnął. Mi z pewnością. 

sobota, 8 lipca 2017

Druga warka WORMHOLE


Kooperacyjne Imperial IPA od Szpunta i Olimpu zostało na rynek przyjęte cieplutko, więc i doczekało się powtórki. Nie ukrywam, że również zaliczam się do fanów tego piwa i byłem ciekaw świeżej warki. Butelka sugeruje, że co nieco się tu zmieniło - tym razem uwarzono to podobno w browarze BeerLab, czego jednak nie potwierdzi nam etykieta. Jeśli się mylę, to proszę o korektę i chłostę.

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

HYPNOS Belgian American RIS - 50 twarzy piwa


Krótka przerwa w blogowaniu spowodowana przeziębionkiem. Nie będę Wam tu smucił, że aromat nikły, skoro w nosie ciała obce. Wracam z Hypnosem - olimpijskim bogiem i uosobieniem snu. A w interpretacji zasłużonych rzemieślników stał się nietypowym RISem. Z zaciekawieniem śledzę tę grubą serię Olimpu i z dotychczasowych piw byłem więcej niż zadowolony. Jej końca na razie nie widać, ale jak Zeus pozwoli postaram się wszystko zaprezentować na blogu. A co. 

środa, 4 stycznia 2017

Tanatos Whisky RIS - podziemia zapraszają

Styl: Whisky Russian Imperial Stout
Ekstrakt: 27,0% wag. 
Alkohol: 10,0% obj.
Składniki: woda; słody (pilzneński, karmelowy 600, Whisky Castlemalting, Abbey Castlemalting, Special B, Carafa III Special); chmiel (Magnat); dodatki (płatki owsiane, jęczmień palony, palona pszenica, cukier Muscovado); drożdże Safale US-05
Najlepiej spożyć przed: 20.12.2018
pasteryzowane, niefiltrowane


Dzisiej mityng z bogiem śmierci. Tanatosa udało mi się zakupić dosyć wcześnie, prawdopodobnie krótko po butelkowaniu patrząc na datę, ale przed świętami nie było czasu się rozpisywać i jest to moje pierwsze piwo w roku 2017. Ciekaw jestem, ile czasu leżakowało w browarze, ale Bacchus był jak dla mnie przyzwoicie ułożony, więc jestem w stanie tu zaufać Olimpowi. Jakby co, druga butelka już spoczywa w piwnicy. 

Tak sobie gdybam, bo staję w końcu naprzeciwko mocarzowi. I to drugiemu wypuszczonemu przez Olimpijczyków w krótkim odstępie czasu. No i ponownie jest to wariacja na temat RISa - tym razem z dodatkiem słodu whisky. Jako że zaliczam się do wielkich fanów torfowej wędzonki w piwie, to liczę, że łycha konkretnie przeżarła ten trunek. Ponadto da się tu znaleźć płatki owsiane, palone zboża oraz cukier Muscovado, który to zrobił całkiem fajną robotę w porterze od Deer Bear. Można zacierać rączki. 

niedziela, 18 grudnia 2016

Bacchus Wine RIS - bachanalia w wykonaniu Olimpu

Styl: Wine Russian Imperial Stout
Ekstrakt: 25,0% wag.
Alkohol: 9,5% obj.
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, Abbey Castlemalting, Carafa III special, Special B, karmelowy 600); chmiele (Iunga, Marynka); dodatki (płatki owsiane, prażony jęczmień, moszcz winogron: Cabernet Souvignon, Merlot); drożdże Safale US-05 
Najlepiej spożyć przed: 10.12.2018
pasteryzowane, niefiltrowane 


Niedawno był Jopen, a już zapowiedziano nowe jopejskie z dodatkiem słodu wędzonego torfem. Wcześniej dostaniemy Whisky RISa i pilsa z dodatkiem wędzonych gruszek. Toruński Olimp fajnie się rozkręcił i narobił apetytu, jednak dzisiejszy bohater jest nie mniej ciekawy. 

Bacchus, bo o nim mowa, to Russian Imperial Stout z dodatkiem świeżego soku z uznanych czerwonych odmian winogron. Z tego co rozumiem pozwolono mu przefermentować, więc w efekcie powinniśmy otrzymać miks piwa oraz czerwonego wina. Na podobny pomysł wpadli swego czasu Doktorzy i wyszło to naprawdę fajnie. Oczekiwania są. 

Olimp to kolejny browar rzemieślniczy, który polubił się z bączkami. W przypadku Lilith butelka zrobiła robotę, więc robi i tutaj - jest sentymentalnie. Etykieta na dobrym papierze i z taką typowo olimpijską grafiką - bywały lepsze, bywały gorsze.

poniedziałek, 31 października 2016

[Olimp] Wild Charon - Recenzja na Halloween

Styl: Raspberry Sour Brett Ale
Ekstrakt: 13,0% wag. 
Alkohol: 5,2% obj. 
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, czekoladowy 1200, Carafa II Special); dodatki (sok z malin NFC, łuskane pestki dyni, prażone: jęczmień, żyto i cykoria); chmiel (Sybilla); drożdże Brettanomyces Blend
Najlepiej spożyć przed: 1.11.2017 
niefiltrowane, niepasteryzowane 


Na facebooku da się ostatnio zauważyć jakiś zorganizowany ruch antyhalloweenowy. Cóż, dopóki nikt nie bierze tego święta na poważnie, to przebieranki chyba nie są niczym złym. Ja jako odludek i tak nie mam się z kim w to bawić... Tak czy siak, nie zapomnijcie postawić jutro znicza na grobach bliskich. Rzekłem. 

U mnie dziś olimpijski Wild Charon - stuningowana wersja dawnego Belgian Pumpkin Ale'a. Są Bretty, sok z malin, pestki dyni, cykoria i inne źródła witamin i minerałów. 

Jest to też jedno z niewielu polskich piw (o ile nie jedyne) z tej półki cenowej i zapakowanych tak bardziej na bogato, które mają stosunkowo skromne parametry. Jeśli to piwo swoją złożonością dostarcza wrażeń porównywalnych z dobrym RISem po beczce, to naprawdę szacuneczek dla Olimpu

niedziela, 6 marca 2016

[Olimp] Epione - Recenzja piwa

Uwarzone w: Bytów Browar Kaszubski 
Styl: American India Pale Ale 
Ekstrakt: 15,0% wag. 
Alkohol: 5,9% obj. 
Goryczka: 60 IBU 
Skład: woda, słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, karmelowy 150), chmiel (Iunga, Centennial, Mosaic), drożdże Safale US-05, dodatki (suszona skórka pomarańczy, suszone liście czarnej porzeczki) 
Data ważności: 9.08.2016 
pasteryzowane


Dawno się z Olimpem nie widziałem, a z reguły browar nie rozczarowuje, więc czas sprawdzić ich nowe AIPA. Tym razem na warsztat wzięli Epione - mitologiczną bogini ukojenia bólu powiązaną jakoś tam z innymi bóstwami, ale to już są zawiłości na poziomie brazylijskiej telenoweli, więc nie zagłębiajmy się w to do tego stopnia. Skład wygląda zachęcająco, bo jest lubiany przeze mnie Mosaic, ale i ciekawe dodatki. Jest to bodajże pierwsze piwo uwarzone przez Olimp w Bytowie

Etykieta prezentuje się całkiem przyjemnie. Grafika sama w sobie staranna, a do tego ładnie kontrastujące ze sobą kolory. Nie jest to poziom Sophii, ale wcale mu nie daleko. Na odwrocie jak zawsze przedstawienie postaci, skład i podstawowe informacje. Przyjemny w dotyku i starannie naklejony papier. Kapsel czarny, do wywalenia. Tak po olimpijsku, czyli ogólnie ładnie.