Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tenczynek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tenczynek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 maja 2018

Nowa fala z nowego Tenczynka


O mnie nowy Tenczynek również nie zapomniał i stałem się posiadaczem przyjemnego dla oka, starannie zapakowanego zestawu. Wśród piw znalazły się dwa z nowofalowej serii "P" - IPA oraz Milk Stout - którymi to browar podpina się pod wagonik piwnej rewolucji. 

czwartek, 3 listopada 2016

Leżakowany Tenczynek Imperial Stout na International Stout Day

Wyciągnięcie na dziś z piwniczki De Molena byłoby zbyt proste, prawda? No to niech będzie Tenczynek. Piwo miało swoją (dosyć niespodziewaną zresztą) premierę jakoś w listopadzie ubiegłego roku i jest to pierwszy RIS od polskiego browaru regionalnego. Nie można więc odmówić BRJ braku ambicji, ale wykonanie pozostawiało już sporo do życzenia. 

Właściwie każdy skarżył się na to samo - wyczuwalny alkohol, akcenty rozpuszczalnikowe, aldehyd octowy... Wychodzi więc na to, że zbyt wcześnie uwolniono je z browaru. Z tego co zauważyłem, ukazały się dwie warki - jedna z datą do marca, druga (moja) do maja bieżącego roku. Swoją drogą, zastanawia mnie taki krótki termin ważności, ale dobra, zostawmy to. Dziś Tenczynek powinien być już ułożony i choć nie należy oczekiwać tu drugiego Samca Alfa, to jest nadzieja, że będzie to udany wieczór. 

środa, 20 stycznia 2016

[Tenczynek] Tenczynek Lager - Recenzja piwa

Styl: Jasny lager
Ekstrakt: 12,1% wag. 
Alkohol: 5,2% wag.



Po fajnym lagerze Kormorana pozostajemy jeszcze przy piwach regionalnych. Piłem niedawno Aborygena, który wcale mnie nie zmurzynił, więc ciekaw jestem, czy klasyka w wykonaniu Tenczynka wypada lepiej. Mam jeszcze Imperial Stout, ale po kiepskich recenzjach postanowiłem dać mu dojrzeć w piwnicy. Od Lagera oczekiwań zbyt wielkich nie mam i liczę po prostu na czyste, lekkie i pijalne piwo, ale jakieś nuty chmielowe będą oczywiście mile widziane. 

Etykieta nie wygląda szczególnie zachęcająco. Nie napiszę, że przypomina koński odbyt, ale nie ma co czarować - jest po prostu tania i zupełnie niczym się nie wyróżnia. Skład niesprecyzowany, brak jakiegokolwiek opisu, ale kapsel z logiem browaru chętnie przyjmę do kolekcji. Nie oceniajmy jednak książki po okładce.