Pokazywanie postów oznaczonych etykietą winter warmer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą winter warmer. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 grudnia 2017

Argentina Rye Wine z browaru PINTA


Popularna Pinta rozpoczęła swoje Hop Tour z grubej rury i w kwietniu bieżącego roku kontraktowiec zaprezentował Argentina Rye Wine, czyli wino żytnie przyprawione argentyńskimi odmianami chmielu. Póki co jest to najpotężniejsze piwo ojców polskiego rzemiosła, którzy zgrabnym susem przeskoczyli ze swoich słynnych 24,7 aż do 30% ekstraktu. Oczywiście pamiętam o nadchodzącym RISie podobnych gabarytów, jednak to co zostało polane na OMB można chyba traktować jako przedpremierę.

poniedziałek, 13 listopada 2017

Gryf Pomorski - ZŁOTO z Bytowa!


Wchodzę do sklepu z zamiarem nabycie beczkowego Donalda T. i Gryfa Pomorskiego, a tu cios z liścia, bo jedno i drugie wycenione wysoko. Decyduję się więc na jedno, konkretnie to drugie. No, na Gryfa. Co prawda bez beczki, ale przecież Docent nie tak dawno oficjalnie zakończył tę modę. Sięgam więc po piramidkę skrywającą... No właśnie nie do końca wiadomo co. Autorzy (być może słusznie) nie sprecyzowali stylu. 

niedziela, 29 października 2017

Angel of TEMPTATION, czyli imperialny porter bałtycki z browaru Kingpin


Przyznam, że do niedawna ta nieświńska seria Kingpina nie wzbudzała we mnie praktycznie żadnych emocji. Ostatnio dopiero zaczęto się tam bawić piwem, czego zawsze oczekiwałem od tego zdolnego kontraktowca. A że zaczął się sezon na cięższe piwa, to pojawił się Angel of Temptation - co prawda bez dziwnych dodatków, ale za to w stylu, który mi osobiście chyba nigdy się nie znudzi. Po moich dotychczasowych doświadczeniach z mocarzami jestem pozytywnie nastrojony nie widząc w składzie cukru i ekstraktów słodowych i te 25 Plato wyciągnięte uczciwie powinno zrobić robotę. 

wtorek, 24 października 2017

Porter Warmiński z WIŚNIĄ, czyli jak robić piwo z sokiem


Przyszedł czas na drugie piwo z facebookowego głosowania i autentycznie cieszy mnie fakt, że Was zainteresowało, bo miałem ochotę poświęcić mu wpis. Porteru Warmińskiego nie trzeba (mam nadzieję) nikomu specjalnie przedstawiać - prawdziwy szlagier Kormorana, jedna z najciekawszych pozycji ze stałej oferty browaru, a często nazywany jest również najlepszym porterem bałtyckim w kraju. W mojej opinii z tych najpopularniejszych reprezentantów przegrywa chyba tylko z Łódzkim, który swego czasu solidnie mną pozamiatał

sobota, 21 października 2017

BARTNIK, czyli Braggot z browaru Profesja


W ostatnim facebookowym głosowaniu zdecydowane zwycięstwo odniósł Bartnik, więc napaliliśta się na tego Braggota konkretnie. Polskich przedstawicieli miodowo-piwnej hybrydy nadal można zliczyć na palcach jednej ręki, a Profesja wykręciła póki co chyba egzemplarz najgrubszy - 14% alkoholu, 28% ekstraktu. Głębokie odfermentowanie zwiastuje napitek nie tak znowu ulepkowaty, co nawet delikatnie mnie martwi. 

piątek, 28 lipca 2017

WRCLW Barley Wine Rum BA, czyli jak spiracić piwo


To piwko wystawiłem jakiś czas temu w facebookowym głosowaniu i z czymś tam przegrało. Mam wobec niego jednak naprawdę spore nadzieje (już namiastkę hajpu) i takie nie dające spokoju przeczucie, że błędem byłoby nie poświęcać mu szerszego wpisu na blogu. Może się rozczaruję, zobaczymy. No a jak już poświęcać wpis, to teraz, póki da się je kupić. 

sobota, 24 czerwca 2017

ECHO - sztos od Nepomucena!


Browar Nepomucen ze Szkaradowa nie jest co prawda częstym gościem na blogu, ale jednak trzeba przyznać, że należy do bardzo płodnych rzemieślników. Ot, ekipa nie przechwala się za wiele w mediach społecznościowych i łatwo przegapić kolejne premiery, jednak po tym co udało mi się spróbować nie mogę im zbyt wiele zarzucić. Fuszerki nie odwalają i błyszczą od czasu do czasu fajnymi pomysłami (patrz: Nachmielona). 

środa, 17 maja 2017

THREE BODY PROBLEM - Twigg próbuje w sztosy


Po jakichś dwóch latach przerwy wracam do browaru Twigg. Po piwach rozgazowanych przeplatanych czasami przegazowanymi, a niekiedy podobno również całkiem przyzwoitymi, wyklęty przez niektórych rzemieślnik podejmuje w końcu temat mocarzy. O Three Body Problem jest w zasadzie cichutko, a to bodajże dopiero trzeci Braggot w naszym hipsterskim, snobistycznym światku. 

czwartek, 4 maja 2017

Mr. Hard's Rocks COFFEE - Pracownia Piwa feat. Grażyny


Moje podejście do Mr. Hard's Rocks z bajerami być może pamiętacie, a jeśli nie, to napiszę krótko: nie spełniały oczekiwań. Przynajmniej nie Peated i Milk, bo wersji jebucko nachmielonej nie próbowałem. No i cenowo browar pozycjonuje te piwa dosyć wysoko (18-20 zł), także zabolało podwójnie. Jak na ironię tylko wersja podstawowa wydaje mi się warta tych pieniędzy - niezawodny, pyszniutki RIS. 

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

HYPNOS Belgian American RIS - 50 twarzy piwa


Krótka przerwa w blogowaniu spowodowana przeziębionkiem. Nie będę Wam tu smucił, że aromat nikły, skoro w nosie ciała obce. Wracam z Hypnosem - olimpijskim bogiem i uosobieniem snu. A w interpretacji zasłużonych rzemieślników stał się nietypowym RISem. Z zaciekawieniem śledzę tę grubą serię Olimpu i z dotychczasowych piw byłem więcej niż zadowolony. Jej końca na razie nie widać, ale jak Zeus pozwoli postaram się wszystko zaprezentować na blogu. A co. 

środa, 15 marca 2017

APIS Półtorak Lubelski - miód w gębie

 

Mała pauza od piwa. Wpisy o miodach pitnych całkiem nieźle się klikają, więc cieszę się, że są wśród Was osoby zainteresowane tematem. Przy całej mojej sympatii do trójniaków czy czwórniaków, to oczywiście ciężkie miody królewskie w teorii oferują najwięcej, więc Lubelski po prostu musiał się znaleźć na blogu.

niedziela, 26 lutego 2017

2028 Space Odyssey - Raduga podbija kosmos



Ja, Tadeusz Norek, wędrowiec trzeciej kategorii Akademii Międzygalaktycznej Kosmicznego Kapitana, przysięgam:
że zawsze będę służył prawdzie, dobru i pięknu, 
będę miły dla napotkanych w kosmosie zwierzątek i starszych ludzi,
zawsze będę pił mleko i mył zęby po każdym posiłku.
2001: Odyseja Kosmiczna

niedziela, 19 lutego 2017

Trójniak PIASTOWSKI i Dwójniak KURPIOWSKI - recenzje miodów pitnych


Krótko przerwa od piwa, by wrócić do mojego nowego hyzia. Jadwiga okazała się trunkiem arcysmacznym i wypadałoby zgłębić temat miodów pitnych. Okazuje się, że APIS rozlewa swoje miody również na porcje 250 ml, co jest ilością w sam raz na spróbowanie, toteż dziś dwa egzemplarze z tych lżejszych kategorii. Jeśli temat jest dla Was zupełną nowością, odsyłam do tego wpisu, gdzie krótko go przedstawiam i tłumaczę, jak funkcjonuje ten piękny, słodki świat.

środa, 15 lutego 2017

PINTA Eisbock Grand Prix - w Polsce się wymraża!



No i doczekaliśmy się pierwszego polskiego Eisbocka. Wymrażanie, obok NEIPA, staje się powoli nowym trendem w polskim rzemiośle i myślę, że w tym roku jeszcze doczekamy się podobnych produkcji. O koźlaku lodowym pisałem nieco więcej przy okazji recenzji Aventinusa, więc może dodam jeszcze tylko, że Pinta swojego mocarza uwarzyła na podstawie receptury Artura Pasiecznego - zwycięzcy 5. edycji Warszawskiego Konkursu Piw Domowych. Lecim dalej.

czwartek, 26 stycznia 2017

Lilith Bourbon BA - fantastyczne piwo dla fantastycznych ludzi


Lilith w wersji podstawowej nie tak dawno gościła na bloga, ale większości z Was raczej nie trzeba przedstawiać ani przypominać prawdopodobnie najbardziej charakternego RISa ubiegłego roku. Tym bardziej z radością przyjąłem informację, że część piwa spędziła wczasy w dębowych beczkach po bourbonie. To samo w sobie powinno zrobić robotę i wznieść golemowy hit na nowy poziom, a dodatkowy czas, który minął od mojego starcia z podstawką, na pewno dopieścił całość. 

sobota, 21 stycznia 2017

[Wąsosz] Porter Bałtycki - Recenzja piwa

Ekstrakt: 21,0% wag.
Alkohol: 10,0% obj.
Składniki: woda; słody jęczmienne (pilzneński, monachijski, czekoladowy, karmelowy, palony), słód żytni; cukier; chmiel (Marynka); drożdże dolnej fermentacji
Najlepiej spożyć przed: 8.06.2018
pasteryzowane, niefiltrowane


W życiu każdego browaru przychodzi czas na zmierzenie się z legendą - otóż to, majstry z Wąsosza. W tym przypadku chciałoby się powiedzieć nareszcie, bo trochę dziwił mnie brak porteru bałtyckiego w ofercie browaru. No ale jest. I zapowiada się dobrze, więc postanowiłem odłożyć go na dzisiejsze święto. Oczywiście piję go wcześniej, ale chcę Wam dać reckę na czas, więc cicho. 

wtorek, 17 stycznia 2017

Kot, miś i spór o aromaty


Jak Durtan kręci z Ostajewskim, to musi być grubo. Efekt tej współpracy to Cracker - Imperial Stout z bajerami w postaci kawy honduraskiej (przygotowanej przez toruńską palarnię Fonte) oraz laktozy. Piwo podzielono na pół i jedną część wzbogacono o kontrowersyjny w środowisku dodatek - kompozycję aromatów naturalnych. Mają sprawić, że wariant drugi, NutCracker, będzie wzbogacony o akcenty orzechowe. 

Czy zapoczątkuje to boom na dodawanie aromatów w polskim krafcie? Czy jest to moralne? Swoje trzy grosze w tej kwestii zostawiam na koniec, a tymczasem przemaglujmy nowości od Deer Bear i whisker.beer.

sobota, 14 stycznia 2017

Weer & Wind Bourbon BA - miód czy smród?

Brouwerij de Molen 
Styl: Barley Wine Bourbon Barrel Aged
Ekstrakt: 27,0% wag.
Alkohol: 12,4% obj.
Goryczka: 28 EBU
Składniki: woda; słód jęczmienny (Pils, Caramel); chmiel (Premiant); drożdże górnej fermentacji
Najlepiej spożyć przed: 5.09.2041


Zeszłoroczny hit de Molena całkiem niedawno trafił do polskich sklepów i został u nas przyjęty równie ciepło. Właściwie trudno mówić tu o niespodziance, bo rzemieślnicy z Bodegraven wielokrotnie udowadniali, że mocarze to ich specjalność. No to też sobie pozwoliłem na tę przyjemność i niedługo później pojawił się wpis Bartka Nowaka, który zjechał to piwo i zasiał ziarno niepewności. Przeleję więc na monitor moje wrażenia i postaram się Was ostatecznie zachęcić/zniechęcić do zakupu.

Oczekiwania wobec Weer & Wind (pogoda i wiatr? hmm...) naturalnie mieć można, a wręcz jest to wskazane - grube Barley Wine leżakowane w wielokrotnie już sprawdzonej beczce po Bourbonie powinno urywać dupę. 

Ascetyczne etykiety to już znak rozpoznawczy browaru i mi się to całkiem podoba. Są podstawowe informacje (choć skład nie do końca sprecyzowany), kod kreskowy, logo browaru w dolnym rogu.

wtorek, 10 stycznia 2017

Półtorak Jadwiga - beer geek kontra miód pitny


No i wchodzę w miody pitne. Czy powinienem zdawać relację z tego starcia na blogu poświęconemu piwu? Przekonały mnie dwa powody. 

Już dziś daje się zauważyć spore zainteresowanie tematem i poszanowanie tego napitku wśród beer geeków. Popularny AleBrowar zapowiedział niedawno, że oprócz sprzedaży już dostępnych na rynku miodów pitnych rozpoczną oni produkcję własnych - zakładam, że przyprawianych nowofalowym chmielem. Samo chmielenie tego trunku też nie jest wcale nową praktyką i stanowi ciekawą cechę łączącą go z piwem, a biorąc pod uwagę możliwości dzisiejszych odmian, efekty mogą być niezwykle ciekawe. Czekam na pierwszych stricte miodożłopnych blogerów.

No i z tego automatycznie wyłania się powód drugi - jako miodowy prawiczek chciałbym osoby o podobnym statusie poinformować, czego się spodziewać po tych cymesach i czy faktycznie warto zagłębić się w ten świat. 

środa, 4 stycznia 2017

Tanatos Whisky RIS - podziemia zapraszają

Styl: Whisky Russian Imperial Stout
Ekstrakt: 27,0% wag. 
Alkohol: 10,0% obj.
Składniki: woda; słody (pilzneński, karmelowy 600, Whisky Castlemalting, Abbey Castlemalting, Special B, Carafa III Special); chmiel (Magnat); dodatki (płatki owsiane, jęczmień palony, palona pszenica, cukier Muscovado); drożdże Safale US-05
Najlepiej spożyć przed: 20.12.2018
pasteryzowane, niefiltrowane


Dzisiej mityng z bogiem śmierci. Tanatosa udało mi się zakupić dosyć wcześnie, prawdopodobnie krótko po butelkowaniu patrząc na datę, ale przed świętami nie było czasu się rozpisywać i jest to moje pierwsze piwo w roku 2017. Ciekaw jestem, ile czasu leżakowało w browarze, ale Bacchus był jak dla mnie przyzwoicie ułożony, więc jestem w stanie tu zaufać Olimpowi. Jakby co, druga butelka już spoczywa w piwnicy. 

Tak sobie gdybam, bo staję w końcu naprzeciwko mocarzowi. I to drugiemu wypuszczonemu przez Olimpijczyków w krótkim odstępie czasu. No i ponownie jest to wariacja na temat RISa - tym razem z dodatkiem słodu whisky. Jako że zaliczam się do wielkich fanów torfowej wędzonki w piwie, to liczę, że łycha konkretnie przeżarła ten trunek. Ponadto da się tu znaleźć płatki owsiane, palone zboża oraz cukier Muscovado, który to zrobił całkiem fajną robotę w porterze od Deer Bear. Można zacierać rączki.