Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szałpiw. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szałpiw. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 lutego 2018

Ribesium Nigrum Arcanum z browaru Szałpiw


Dziś taka ciekawostka od być może najciekawszego polskiego kontraktowca. Nawet się z tym nie kłóćcie. Warto też zaznaczyć, że nie jest to nowość, gdyż pierwsze wzmianki o Ribesium Nigrum Arcanum pojawiłu się w blogerskich wysrywach już w roku 2015. 

niedziela, 7 stycznia 2018

Piwna specjalizacja i pomysł na siebie


Mamy w Polszy rzemieślników, którzy tłuką wszystkie style jak leci i z reguły wychodzi im to dobrze. Żeby daleko nie szukać podam tu za przykład Pintę, choć tak naprawdę dotyczy to większości browarów. Nie ma w tym rzecz jasna nic złego, natomiast chciałbym dziś wyrazić uznanie dla tych, którzy znaleźli pomysł na siebie i wywarzyli sobie coś na kształt piwnej specjalizacji

piątek, 11 sierpnia 2017

HAZAJ, czyli East Coast IPA z browaru Szałpiw


Po niezbyt udanym moim zdaniem Not So Scary pozostajemy w temacie New England IPA. Mam nadzieję dziś się nie rozczarować, bo jednak Szałpiw cenię sobie bardzo wysoko i poznański duet na pewno wiedział dokładnie, co chciał tutaj osiągnąć. No i właściwie tyle ode mnie w ramach wstępu - reszta należy do Hazaja.

wtorek, 18 lipca 2017

BLOODY BELFEGOR - porzeczkowy zdrajca


Piwa owockowe ostatnio na propsie, więc temat podjął również poznański Szałpiw. Oczywiście na swój sposób - po belgijsku i cichaczem, bo Bloody Belfegor po prostu pojawił się w sklepach. No, w każdym razie ja nie trafiłem na jakieś zapowiedzi. Klasycznego belgijskiego mocnego ciemniaka podkręcono czarną porzeczką - bardzo fajny wybór, a i owoc mało popularny na polskim rynku. Powinno więc wyjść co najmniej ciekawie, bo autorzy to przecie jeden z tych browarów, które najlepiej wiedzą, co robią.

niedziela, 1 stycznia 2017

Złoty Bączek 2016 - najlepsze piwa i krótkie podsumowanie roku


Miałem napisać ten tekst wcześniej, ale przez ostatnie kilka dni przejechałem jakieś 1000 kilometrów i jak już miałem trochę czasu, to pisać się nie chciało. Piszę więc po Sylwestrze - na szczęście skończyło się na lekkim bólu głowy i można coś wyskrobać. 

Będzie jednak konkretnie. Zamiast dziesięciu piw wyróżnię tu tylko trzy i nagrodzę wirtualnymi Bączkami. Dalej kilka przemyśleń. Zapraszam. 

środa, 14 grudnia 2016

[Szałpiw] Buba Extreme Whiskey Barrel Aged - Recenzja piwa

Kontraktor: Browary Regionalne Wąsosz
Styl: Ice Quadrupel 
Ekstrakt:
Alkohol: 16,0% obj. 
Składniki: woda; słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, karmelowy, palony); cukier; chmiel Marynka; kolendra; drożdże
Najlepiej spożyć przed: 31.12.2018 
niepasteryzowane 


No to kolejna bariera cenowa pokonana. Przynajmniej w moim przypadku, choć chodziły słuchy, że Buba Extreme od poznańskiego browaru kontraktowego Szałpiw będzie najdroższym polskim piwem. Nie wiem jak wygląda to w tej chwili, bo ja swój egzemplarz kupiłem za mniej niż 50 zł. I tak bolało, ale wiecie, świąteczny klimat się udziela. 

piątek, 11 marca 2016

[Szałpiw] Fest Buba - Recenzja piwa

Uwarzone w Browarach Regionalnych Wąsosz 
Styl: Quadrupel 
Ekstrakt: 25,0% wag. 
Alkohol: 11,0% obj. 
Skład: woda, słody (pilzneński, monachijski, pszeniczny, karmelowy, palony), cukier, chmiel (Marynka), kolendra, drożdże 
Data ważności: 1.03.2017 
niepasteryzowane 
refermentowane w butelce 



Pierwsza Buba mnie ominęła, więc o drugą już naprawdę chciałem powalczyć. Okazało się jednak, że takowej potrzeby nie było i gruby quadrupel nie zalicza się do tych piw, co to w godzinę znikają z półek sklepowych. Dziwne, ale najwyżej będzie więcej dla mnie :) Styl oczywiście wywodzi się z Belgii i powinien zrywać papę z dachu, ale tak dyskretnie, niepozornie i bezboleśnie. Wyraźna słodycz i szlachetny, złożony charakter. Po świetnym Szczunie byłem przekonany, że Szałpiw poradzi sobie z tematem lepiej niż jakikolwiek inny rzemieślnik, więc sprawdźmy. 

Fest Buba oznacza mniej więcej mocno spieprzoną pogodę. Ostatnio robi się co prawda dosyć wiosennie, ale wieczorem jednak ma się chęć czymś rozgrzać, także pasi. Ogólnie podoba mi się ta seria Szałpiwu i tutaj nie jest inaczej. Charakterystyczna grafika, ładne fonty, oszczędne kolory, niezły papier. Morskie opowieści w gwarze jak zawsze piękne i chce się to przeczytać na głos. Jest dalej skład, podstawowe info... no i tyle. Styka, podoba się. A półlitrowe butelki to ja szanuję.